W ramach IV kolejki A klasy Górnik Lubin podjął na własnym terenie Błękitnych Koskowice. Po raz pierwszy w historii lubinianie pokonali Błękitnych. Bramki zdobywali Tyrcz, Kołcz i Kusztal.

W strugach deszczu i powiewach lodowatego wiatru dalekich od przyjemnych wywalczyli zwycięstwo. ZZPD Górnik Lubin zdobył punkty pokonując Błękitnych Koskowice 5:3. Przeciwnik zdobył trzy bramki w pierwszej połowie. W drugiej części spotkania gospodarze nie dali już gościom żadnych szans. Górnik Lubin zamienił wynik meczu na 5:3. Po dwie bramki na konto Górnika zdobyli Kusztal i Kołcz, jedną zapewnił Tyrcz. Zanim lubinianie odnieśli zwycięstwo Dariusz Marczuk, kierownik drużyny w przerwie spotkania mówił o zmienności szczęścia – Raz jest dobrze raz źle. Nie wiem czy są lepsi od nas, bo gra jest mniej więcej na wyrównanym poziomie. Może nawet z lekką przewagą dla nas, ale oni mają troszkę więcej szczęścia – mówił Marczuk. Szczęście do Górnika wróciło i lubinianie odnieśli zasłużone zwycięstwo. Widzom i rezerwowym nie zazdroszczono, deszcz i wiatr smagał okrutnie. Na trybunach posiłkowano się kocami i folią, by nie zmarznąć i nie przemoknąć, nikt jednak nie odpuścił i każdy wytrzymał do końca spotkania.

Poprzedni artykułKretyńska miłość do Zagłębia
Następny artykułWypadek BMW na K3