Jest jeszcze okazja, by wziąć udział w naprawdę niecodziennym festynie. Chróstnik zaprasza, by się zabawić, zjeść coś wyjątkowego, ale przede wszystkim wesprzeć chorą dziewczynkę,  bo dochód z wydarzenia pomoże przeżyć Marcelince Zalewskiej. Atrakcji jest mnóstwo i dla dzieci i dla dorosłych.

 

Festyn w Chróstniku trwa od 11.00 do 15.00. Frekwencja pokazuje, że ludzie chcą pomagać. Tym razem jest okazja, by wesprzeć Marcelinkę Zalewską. 2,5-roczna dziewczynka choruje na MLD, rzadką chorobę genetyczną. jej jedyną nadzieją na przeżycie i wyzdrowienie jest ośrodek w Chinach. Wstępne badania i kwalifikacja do terapii to 300 tys. zł. Potem kolejne koszty. Wszystko docelowo ma wynieść ok 1 mln zł. To nie odstrasza ludzi o dobrych sercach, a takich nie brakuje  w Chróstniku. Festyn i zbiórkę zorganizowali sąsiedzi rodziny Zalewskich. 8 osób zaraziło chęcią pomocy kolejnych ludzi. – Jesteśmy specyficznym osiedlem. Trzymamy się wszyscy razem i staramy się sobie pomagać. Musimy pomóc Marcelince. To nasz cel.  Nie spodziewaliśmy się, ze tyle osób będzie chciało nam pomóc. Nie jest wykluczone, że robimy jesienią kolejną imprezę. Najpierw 300 tys. zł by pojechali. Oni mają leczyć córkę w Chinach, a my tutaj będzie starać się o resztę pieniędzy. Każdy pomysł na zbiórkę pieniędzy jest dobry, ale na szczęście Polacy potrafią się zmobilizować w ważnej chwili. Oddźwięk lokalny jest duży. Mamy tu Polkowice, Lubin i Legnicę. Cel jest jeden – pomóc. Kobiety się wzruszają, a faceci? Czujemy zmęczenie, bo my nie płaczemy, ale chcemy dalej i dalej pomagać. Czujemy irytację, ze pomocy dla dziecka trzeba szukać tak daleko i tak drogo. Jeżeli diagnoza przychodzi za późno, to oznacza, że w naszym kraju nie ma kompetentnych ludzi, by leczyć. Po drugie – żeby zebrać takie pieniądze to trzeba zrobić wszystko, by w jak najkrótszym czasie to zebrać. Czy ktoś nam pomoże ze strony rządu? Wątpię. Nawet gdyby kazali nam zapłacić podatek od zbiórek, który gdzieś tam w rządzie sobie ustalają, to i tak go nie zapłacimy i proszę o tym napisać   – mówili nam Katarzyna Walczak-Toborek i Mateusz Budziński.

Poprzedni artykułAkademia KGHM – 150 inicjatyw dla 40 tys. osób z 30 miejscowości – FOTO
Następny artykułOrkiestry KGHM na festiwalu – FOTO