Podczas konwentu prezydentów, burmistrzów i wójtów gmin Zagłębia Miedziowego prezydent Lubina zapewnił, że Lubin znowu będzie miał dworzec kolejowy i komunikację kolejową. Jak się okazuje, możliwości podróżowania wrócą nie tylko w kierunku Legnicy, ale pojawią się również w stronę Głogowa. Szanse na komunikację kolejową mają też Polkowice.
Kiedy z mapy miasta zniknął dworzec kolejowy lubinianie byli przekonani, że to koniec kolei w mieście. Tymczasem zmiany nadchodzą. Zapewnia o tym włodarz miasta.
– Najważniejszy temat dziś podczas konwentu to kolej dolnośląska. Po wielu latach udało się spowodować, że Rada Ministrów przyjęła dokument mówiący o tym, że na terenie Zagłębia Miedziowego będzie budowana aglomeracja lubińska kolejowa. To będzie nowa trasa. Nie tylko ta, która teraz jest wzmacniana, a mam nadzieję, że w przyszłym roku się skończy, ale także nowa sieć komunikacyjna dotychczas niezbudowana, czyli kolej łącząca Lubin, Polkowice i Głogów. Tak naprawdę to też zbudowanie rynku kolejowego, który docelowo powinien objąć swoim zasięgiem prawie 300 tys mieszkańców. To powoduje że będziemy atrakcyjnym terenem pod inwestycje gospodarcze biznesu nie tylko lokalnego, ale też ważnym elementem na mapie gospodarczej tej części Europy. – tłumaczy Robert Raczyński.
Pytany o to, gdzie w Lubinie powstanie dworzec kolejowy odpowiadał krótko: – W tym samym miejscem, gdzie dotąd. Będziemy budować centrum przesiadkowe. Koncepcja jest taka, że będzie to centrum z dwóch stron, po to by wykorzystać łączność komunikacyjną ze zbudowaną przez nas obwodnicą, ale też i szybszym dojazdem do centrum gospodarczego, czyli wielkiej stery przemysłowej. Budynek będzie miał wejścia z dwóch stron z wejściem podziemnym w miejscu, gdzie jest dworzec. Tak zakłada koncepcja. Oddanie to październik 2019. Nie znamy w tej chwili kosztów, bo inwestycja ta jest w tej chwili przygotowywana przez inwestora, który został wybrany przez rząd. On przygotowuje koncepcję projektuj – buduj. Mam nadzieję, że do kosztów nie dołożymy wiele. Koncepcja zakłada, że jesteśmy współuczestnikiem procesu inwestycyjnego i dokładamy niewielką część własnych środków na wsparcie tej inwestycji – tłumaczył mówi Robert Raczyński.
Pierdum, pierdum….
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.