Fundacja SOL i firma SF-Filter z Lubina wsparły dzieci z zamkniętego ośrodka terapii uzależnień umiejscowionego w okolicach Warszawy, gdzie trafiają młodzi pacjenci z całej Polski, w tym również z Zagłębia Miedziowego. Młodzi pacjenci otrzymali z Lubina sporo długopisów, ołówków i brulionów. To przedmioty, które są ważne w codziennej terapii. Potrzeby placówki są dużo większe więc lada chwila ruszy specjalna akcja, w której pośredniczy nasza redakcja.

O ile w okolicy Świąt Bożego Narodzenia pomagać chcą wszyscy, o tyle w ciągu roku o tych, którzy pomocy potrzebują, pamięta mało kto. Ciężko to przyznać, ale na wsparcie różnych firm i instytucji częściej mogą liczyć dzieci z domów dziecka i rodzin zastępczych. Tymczasem te z ośrodków zamkniętych, które leczą młodocianych z wszelkich uzależnień, zdają się być zapomniane. O tym mało kto chce mówić. Tymczasem potrzeby istnieją, a zamknięte placówki MONAR, które działają na zasadach finansowania z NFZ wsparcia potrzebują praktycznie z każdej strony.

Jednym z ważnych elementów terapii w takich ośrodkach jest pisanie. Dzieci i młodzież, będące pacjentami takich placówek, są nerwowe, przez co często łamią długopisy czy ołówki, przelewając na papier swoje myśli i wykonując pisemne zadania.

Niektórzy z pacjentów pochodzą z rodzin mniej zamożnych. Zarządzający ośrodkami nie ukrywają, że każdy datek bardzo się liczy i jest mile widziany.

Nasza redakcja pośredniczy obecnie w procesie wspierania placówki w Wólce Przybojewskiej w okolicach Warszawy, gdzie trafiają również dzieci z Zagłębia Miedziowego. Na apel o przekazanie materiałów biurowych odpowiedziała m.in. firma SF- Filter z Lubina.

Sam mieszkam w Warszawie, ale nie ukrywam, że decydując się na wsparcie tych dzieci, nawet wcześniej nie wiedziałem , w jakim miejscu znajduje się ten ośrodek. Patrząc na to, w jakiej sytuacji znajduje się dziś młodzież, staramy się różnymi sposobami pomóc w ich rozwoju. Po pierwsze, pandemia dosyć mocno odcisnęła swoje piętno na psychice dzieci. Sam jestem ojcem 15-letniej córki i 9-letniego syna więc widzę na bieżąco, z czym dzieci muszą się mierzyć. Druga rzeczy to fakt, że generalnie dużą wagę przywiązuję do relacji międzyludzkich i sam gdzie tylko mogę, pomagam ludziom bez żadnych gratyfikacji. Pomagam m.in. w rozwoju zawodowym . Jestem mentorem z wykształcenia. Staram się jak mogę i gdzie mogę pomagać, a dzieci, o których mówimy, wymagają szczególnej pomocy, by mogło im się ułożyć i by mogły wejść w dorosłe życie zupełnie inaczej nastawione. Kiedy sam byłem młodszy, a w tym roku obchodzę 50-tkę, więc w porównaniu do tych dzieci mam dość zaawansowany wiek, to mogę powiedzie i porównać, że one mają zdecydowanie trudniej ze względu na to, że dostęp do wszelkiego rodzaju środków jest dużo łatwiejszy. Więc uzależnić się w tej chwili strasznie łatwo. Poza tym popatrzmy na promowanie różnych zachowań w mediach społecznościowych jak instagram czy facebook. Na każdym kroku czyha na te dzieci niebezpieczeństwo i nie jest to dla nich łatwe w takim życiu się odnaleźć. Ta inicjatywa, by je wspierać może nie jest bardzo duża, ale chcemy w tym uczestniczyć. Niedawno dołączyłem do firmy więc jestem w trakcie jej reorganizacji i wiele rzeczy będziemy zmieniać, w wielu działaniach będziemy brać udział. Te dzieci potrzebują wsparcia nie tylko z okazji świąt, wtedy gdy wszyscy pomagają. Trzeba je wspierać cały rok – mówi Wojciech Węcławek, dyrektor generalny firmy SF-Filter sp z o.o.

Inną jednostką, na której wsparcie mogliśmy liczyć, jest m.in. Fundacja SOL z Lubina, która przekazała i wciąż przekazuje mnóstwo długopisów dla młodych pacjentów wspomnianego ośrodka.

– Nasza Fundacja zaprasza i prosi o wsparcie różne firmy, ale też sama również zakupuje potrzebne artykuły. Żyjemy tym, aby wspierać każdego, kto potrzebuję pomocy. Każda akcja daje nam „kopa” na następną pomoc. Wspieramy hospicjum w Lubinie, „Niebieski parasol”, oddział covididowy w szpitalu, bezdomnych, współpracujemy z Przylądkiem Dobrej Nadziei we Wrocławiu. Mamy swoich podopiecznych, w czasie pandemii otworzyliśmy bank żywności. Pomagamy dzieciom z Afryki w budowie szkoły muzycznej, gdzie jedna z salek nosi imię Franciszka Kijewskiego, taty naszej pani prezes Małgorzaty Radko. Nasza Fundacja istnieje od grudnia 2015 i mieści się przy ul. Odrodzenia 15. Jesteśmy do dyspozycji od 7.00 do 15.00 lub za pośrednictwem portalu facebook. Zapraszamy każdego chętnego do pomocy. Do wspierania naszych podopiecznych potrzebne są środki czystości, higieny osobistej, ręczniki papierowe, woda niegazowana, chusteczki nawilżane i artykuły szkolne. Jesteśmy mobilni więc rozwieziemy wszystko, co potrzebującym jest niezbędne – mówi Sylwia Wołowska, wiceprezes Fundacji SOL.

Wkrótce ruszy akcja zbiórki rzeczy, które na co dzień w domach już nie są potrzebne, jak pościel, ręczniki, nakrycia stołowe typu szklanki, talerze czy sztućce, które po zebraniu trafią do placówki w Wólce Przybojewskiej. Każdy, kto z naszych czytelników chce w jakikolwiek sposób wesprzeć pomoc dla dzieci i młodzieży z tej placówki, jest proszony o kontakt z nami za pomocą facebooka. Odpiszemy na każdą wiadomość. Wszelkie przedmioty, jakie zostaną przekazane, odbierzemy osobiście ze wskazanego miejsca.

Przypominamy, że placówki zamknięte MONAR, które leczą dzieci i młodzież z wszelkich uzależnień,  są finansowane przez NFZ. Dzieci przebywają w nich bezpłatnie, ale potrzeby ośrodków w zakresie codziennego funkcjonowania są ogromne.

Poprzedni artykułBędzie wesoło i rozrywkowo, czyli Jesień Teatralna w CK „Muza”
Następny artykułSportowo i aktywnie – Unikatowy Piknik Rodzinny – FOTO