Przy ulicy Orlej na wysokości numeru 44 w okolicy pojemników do segregacji odpadów ktoś bezceremonialnie wyrzucił z samochodu mnóstwo śmieci po czym najzwyczajniej w świecie odjechał. Na wydarzenie natychmiast zareagował zarząd SM Przylesie, choć grunt na którym doszło do zdarzenia należy do miasta. Zadeklarowano uprzątnięcie odpadów, a na ich podstawie ustalenie sprawcy. Spółdzielnie ubiegło MPO, poinformowane przez rzecznika prezydenta.

Zdjęcie wyrzuconej dużej ilości odpadów przy ulicy Orlej obiegło szybko internet i trafiło do zarządu SM Przylesie, który natychmiast poinformował media. Za pośrednictwem portali internetowych, stacji radiowych i innych medialnych źródeł spółdzielnia informuje, że będzie ustalała, kto dopuścił się tak paskudnego zachowania. Rozpytani mieszkańcy okolicznych blokowisk podobno wiedzą, z jakiego auta wyrzucono odpady, ale pytani przez prezesa SM Przylesie, nie chcą podać szczegółów.

– Powiedziano nam „ mamy szczegóły, nie podamy”. Jeżeli tak będziemy postępować, to tam, gdzie pracownicy spółdzielni i ja będziemy w stanie na gorącym uczynku złapać osobę, to wyciągniemy konsekwencje. Natomiast tam, gdzie mieszkańcy nam nie pomogą, to nie pomożemy sobie w ogóle. Apel do mieszkańców – musimy się nawzajem pilnować w tym zakresie. To apel o zbieranie odpadów do tych półpodziemnych pojemników tak, jak  mówią przepisy. Wiem, że wielu  mieszkańców nie wie, jakie odpady i gdzie. Głównie chodzi o odpady bio. Na stronie internetowe odpady.lubin.pl można wszystko znaleźć. Sam nie wiedziałem czy skorupki z jaj są bio, czy zmieszane. Wszyscy w końcu się nauczymy i dotrzemy z selektywną zbiórką. Na naszym osiedlu mamy 30 gniazd posadowionych – mówi Tomasz Radziński, prezes SM Przylesie w Lubinie.

Zarząd miał zamiar zebrać odpady i przejrzeć je w celu ustalenia sprawcy, bo bywa, że na podstawie odpadów można to zrobić i to dość często.

Nie będziemy się zastanawiać do kogo należy teren. Przyjedzie kontener i to wywiezie. To wygląda ohydnie. Próbowałem zatrudnić dziś osobę, która w odpowiednich warunkach sanitarnych posegregowałaby to i zobaczyła co w tych workach jest. Dlaczego? Bo raz już nam się udało takie worki sprawdzić i były tam odcinki dokumentów, które wskazywały jaka to osoba. Policja wyciągnęła konsekwencje – mówił Tomasz Radziński prezes SM Przylesie.

Proceder bezkarnego usuwania odpadów gdzie popadnie lada chwila na lubińskim Przylesiu na pewno się ukróci. SM Przylesie zamontuje kamery. Na podstawie ich zapisu szybko ustalani będą sprawcy takich bezczelnych zachowań.

O sztuczne wysypisko z Orlej zadba MPO, a jak zapewnia rzecznik prezydenta Lubina, na podstawie monitoringu będzie ustalany sprawca tego obrzydliwego zachowania. 

inf. red

Poprzedni artykułPierwszy w Polsce aparat rentgenowski do obrazu serca już w MCZ
Następny artykułGdzie jest gospodarz? Dlaczego załatanie kilku dziur to problem?