W Parku Wrocławskim w Lubinie już po raz czwarty RCKiK we współpracy z Centrum Edukacji Przyrodniczej przygotowało mobilny punkt zbiórki krwi. Tuż obok uczono pierwszej pomocy. w sobotę 6 lipca do banku krwi trwafiło ponad 12 litrów życiodajnego płynu. Wśród krwiodawców połowę stanowili nowi chętni, by pomagać.
Klimatyzowany krwiobus stanął tuż obok zagród dla zwierząt w lubińskim Parku Wrocławskim.
– Jesteśmy tu po to, by pokazać, że RCKiK w Lubinie jest i działa. Chcemy pokazać, że pacjenci potrzebują krwi. Stoimy w wakacje gdzie się da, by każdy przyszedł i to zrobił zanim wyjedzie do ciepłych krajów, bo potem, gdy wróci musi czekać 28 dni, by oddać krew. Latem potrzebujemy więcej krwi, bo krwiodawców jest mniej. Ludzie wyjeżdżają na urlopy. Nasz mobilny punkt zbiórki krwi pozwala przypomnieć, że jesteśmy i dać okazję do oddania krwi również nowym krwiodawcom. Dziś już zarejestrowało się 21 osób z czego 10 to nowi krwiodawcy i kto wie, może będą to kontynuować – mówiła w lubińskim parku Joanna Jarmolińska kierownik oddziału terenowej w Lubinie RCKiK we Wrocławiu.
– Przyszedłem z rodziną do parku. Oni siedzą na ławce, a ja postanowiłem oddać krew. Trafili dziś w mój termin. Oddaję krew regularnie od 2014 roku. Wtedy kolega mnie zachęcił i tak się zaczęło. Po oddaniu krwi czuję się nawet lepiej. Mam świadomość, że moja krew pomaga, a nawet mam taką nadzieję – mówił Bartosz Trzeciecki z Lubina.
W parku 6 lipca oddano 12 litrów i 150 ml krwi.