W dniu dzisiejszym zajrzeliśmy jak obchodzą Walentynki uczestnicy biegów parkrun w Lubinie. Już na wstępie wszyscy obdarowywali się tradycyjnymi serduszkami. Każdy z uśmiechem i serdecznością od najmłodszych juniorów, jakim był w kategorii JM 10 Igor Gałuszka, po seniorów, z których najstarszy to Andrzej Makowicz.
Kolejny etap to krótka odprawa, którą tym razem prowadził koordynator biegu Marcin Kaczanowski. To czas na podanie najważniejszych informacji o zasadach udziału w biegu parkrun, powitanie uczestników, gości z innych lokalizacji oraz debiutantów, którą tym razem była Joanna Garlicka z Drużyny Szpiku, przyjęta do grona biegaczy parkrun ogromnymi brawami.
Wydarzeniem dnia było wręczenie dyplomu Pani Mariannie Czopik za ukończenie 50 biegów. Do tego przysługuje specjalna koszulka z tym związana. Dyplom wraz z gratulacjami i symboliczną różą wręczył jubilatce koordynator parkrun w Lubinie Andrzej Sowa.
Pozostał do pokonania dystans 5 kilometrów, który uczestnicy pokonują własnym tempem. Jedni maszerują drudzy truchtają a w czołówce mistrzowie biegania, którzy ten sport traktują prawie jak zawodowcy.
Na mecie była kolejna niespodzianka. Wszystkie panie otrzymały różę z życzeniami z okazji święta Walentego od koordynatora parkrun w Lubinie. Dla wszystkich nie zabrakło słodkości przygotowanych przez jubilatkę, panią Mariannę za co bardzo dziękujemy. Kibice piłki ręcznej otrzymali bilety na jutrzejszy mecz szczypiornistów.
Dzień świętego Walentego, to szczególny czas w kalendarzu. Z jednej strony jest to możliwość okazania sympatii naszym najbliższym, ale przecież jest cały rok po to by wyrazić nasze uczucia i czy faktycznie potrzebujemy do tego specjalnego dnia? Z drugiej jest to jeszcze jeden powód do zakupów i wydawania pieniędzy. Zewsząd płynie przymus serduszkowych prezentów, romantycznych komedii, bądź tych spod znaku Greya. Czy faktycznie tak wyraża się miłość? Nie bez znaczenia jest fakt, że święty Walenty jest patronem zakochanych, jak również epileptyków. W przypadku obu tych chorób nigdy nie wiadomo, kiedy zaatakują i ile potrwają. Kiedy się kogoś kocha, to zdecydowanie walentynki są codziennie. A najważniejsze jest by się wzajemnie szanować, wspierać i dawać sobie szczęście. A gdzie znaleźć tę jedną jedyną, z którą będziemy dzielić radości? To pytanie zostawiamy bez odpowiedzi. – mówił Andrzej Sowa koordynator parkrun Lubin.