Pewność, że KGHM zasilą w przyszłości świetnie wykwalifikowane kadry, da wyłącznie możliwość ich kształcenia, ale aby kształcić efektywnie, trzeba współpracy ze szkołami i resortem edukacji.

KGHM jest w trakcie pilotażowego programu, który ma udoskonalić praktyczną naukę zawodu hutnika. Szkoły kształcenia zawodowego mają swoje podstawy programowe, które tworzy Ministerstwo Edukacji Narodowej. Te podstawy to często wiedza zbyt ogólna lub nie zawsze przystająca do realiów takich pracodawców, jak KGHM. Dlatego spółka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i za unijne pieniądze, wspólnie z Katowicką SSE, stworzyła pilotażowy program „Kształcenie dualne – dobry start w zawodach branży górniczo-hutniczej“. – Przeprowadzamy go w Hucie Miedzi Głogów wraz z uczniami i kadrą Zespołu Szkół im. Jana Wyżykowskiego – mówi Karolina Kwiatkowska, główny specjalista ds. nadzoru produkcji w HMG. Pilotaż potrwa 10 miesięcy, czyli do końca tego roku szkolnego, a kiedy się skończy, KGHM przekaże swoje rekomendacje i opinie do MEN.

– Chcemy pokazać resortowi, co konkretnie powinni umieć absolwenci nie tylko w zakresie wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim praktycznej – dodaje Kwiatkowska. Praktyka jest tutaj kluczowa, dlatego ważne jest, by kształcić nie tylko uczniów, ale też nauczycieli. – Nasz program działa w wielu obszarach – z jednej strony uczymy młodzież, z drugiej pomagamy nauczycielom. Przygotowujemy materiały, pokazy, a także zajęcia, prowadzone na miejscu w hucie, tak by młodzi ludzie i kadra pedagogiczna zapoznali się z procesami produkcji, a także technologią, której używamy – wyjaśnia Kwiatkowska.

Jak się okazuje, w podstawie programowej MEN zbyt wiele jest np. o metalurgii czarnej, a zbyt mało o nieżelaznej. Kolejna sprawa to technologia. Młodzież nie uczy się o piecach zawiesinowych, a przecież takie są w Hucie Miedzi Głogów. – Zbyt mało czasu poświęca się choćby na omówienie wsadów czy standaryzacji koncentratów – wskazuje Karolina Kwiatkowska.

Uczniowie, biorący udział w pilotażu (klasy II), mają więc niepowtarzalną możliwość dowiedzieć się tego wszystkiego na miejscu, czyli w hucie.

– Najpierw są kilkugodzinne wykłady, a potem pokazujemy dokładnie to, co omówiliśmy. Co ważne, prezentujemy ciąg produkcyjny od oddziału przygotowania wsadu aż po elektrorafinację. Nasi przyszli pracownicy mają rozumieć całość, a nie tylko wycinek, by objąć ciąg przyczynowo–skutkowy produkcji – wyjaśnia Kwiatkowska. – Nauka praktyczna kończy się testami kontrolnymi, planujemy także egzamin, równoznaczny z zaliczeniem praktyk – mówi pani Karolina.

Pilotaż ma jeszcze jedną zaletę – pokazuje młodym, jakim pracodawcą jest KGHM. Buduje markę nowoczesnego i dbającego o pracowników zakładu pracy. W tym ostatnim pomagają zresztą także inne szeroko zakrojone i wieloletnie działania KGHM.

– Od lat współpracujemy ze szkołami w naszym regionie. Doceniamy i nagradzamy najlepszych uczniów. Mamy kampanie informacyjne, dotyczące choćby praktyk, jakie można odbyć w różnych oddziałach KGHM – mówi Arleta Chorąży, zastępca dyrektora departamentu efektywności zawodowej pracowników Centrali KGHM. Pod koniec listopada KGHM zaprezentował się na Dniach Kariery w Głogowie. – Naszym celem jest, by współpraca z placówkami edukacyjnymi zaowocowała przygotowanym, kompetentnym i zdolnym do szybkiej adaptacji pracownikiem – dodaje Chorąży.

– Liczymy na to, że w przyszłym roku MEN weźmie pod uwagę specyfikę pracy w naszych oddziałach – podsumowuje Karolina Kwiatkowska. – My liczymy, że szkoły będą przygotowywać do rzeczywistości, która istnieje, a nowi pracownicy szybciej zaadaptują się w realiach KGHM.

(inf)

Poprzedni artykułStawikowski z Lubina na stołek do Kolei Dolnośląskich
Następny artykułParkrun Lubin pobiegnie z WOŚP już 12 stycznia