Rokrocznie ponad połowa polskich kierowców samochodów z silnikami diesla nie może odpalić auta w zimie. Wystarczy odpowiednie paliwo.

Uruchomienie auta jest jednym z najczęstszych problemów polskich kierowców – wynika z badania przeprowadzonego przez SW Research. Problem rośnie, kiedy temperatura spada do kilkunastu stopni poniżej zera. Od 16 listopada stacje paliw mają obowiązek wprowadzenia do sprzedaży paliwa zimowego.

Podczas zeszłorocznej zimy aż 55% kierowców miało problem z odpaleniem auta. Badanie przeprowadzono na zlecenie sieci stacji Circle K (dawniej Statoil). 48% z nich deklaruje, że sytuacja taka miała miejsce od czasu do czasu, a 6% przyznaje, że przy każdej podjętej próbie. Wśród głównych przyczyn wskazywano słaby akumulator (35%), a tylko 14% kierowców przyczyny z odpaleniem auta upatruje w niskiej jakości tankowanego paliwa. Tymczasem paliwo wyższej klasy ma duży wpływ na pracę silnika przy niskich temperaturach powietrza. Już przy kilku stopni poniżej zera w oleju napędowym mogą wytrącać się kryształy parafiny, które utrudniają przepływ paliwa przez filtr, co może powodować problemy z równomierną pracą silnika, a w skrajnym przypadku doprowadzić do zablokowania filtra paliwa i zatrzymania pracy silnika. Olej napędowy o wysokojakościowym składzie i polepszonych właściwościach niskotemperaturowych ma w tym przypadku kluczowe znaczenie. CircleK w swojej ofercie ma milesPLUS® diesel arktyczny (ma też dodatek oczyszczający silnik z osadów), w odróżnieniu od standardowych paliw zimowych to paliwo ma gwarantuje rozruch auta nawet do -32 st. Celsjusza. Trzeba pamiętać kilku ważnych elementach. Tankujemy do pełna, aby ograniczyć ilość wody, skraplającej się z powietrza. Warto zadbać o nowy filtr palia przed zimą.

Poprzedni artykułPeBeKa wybuduje ciepłownię za 130 mln zł
Następny artykułBarbórkowy turniej Masters już w sobotę