Trzymajcie kciuki i módlcie się – prosi rodzina. Oskar, młody mieszkaniec Ścinawy, który w piątek został poszkodowany w wypadku samochodowym pod Iwnem, jest dziś wybudzany ze śpiączki farmakologicznej. Jutro czeka go operacja.
– Oskar żyje! Proszę przekazać czytelnikom taką informację. Jutro przejdzie operację. Proszę aby modlić się za niego i trzymać kciuki – mówi Michał, ojciec chrzestny Oskara.
Ze słów bliskiego członka rodziny wynika, że Oskar był dzisiaj wybudzany ze śpiączki farmakologicznej. Zajmują się nim lekarze z Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego, Centrum Medycyny Ratunkowej we Wrocławiu . – Wszystkie organy wewnętrzne pracują normalnie – przekazał nam ojciec chrzestny. – Ma jednak złamane nogi i opuchnięty mózg. Na jutro planowana jest operacja, do której jest przygotowywany.
Michał prosi o modlitwę za zdrowie chrześniaka. Jak mówi nie może się to wszystko źle skończyć. – Przecież na tej drodze zanim ktokolwiek zdążył wezwać pogotowie jechała karetka z ratownikami. To znak, że Oskar musi żyć. Oni udzielili pierwszej pomocy, zanim na miejsce dotarły wezwane tam przez przejeżdżających straż, policja, czy pogotowie ratunkowe – mówi Michał, brat matki Oskara ze Ścinawy. O tragicznym wypadku mówił również na niedzielnych mszach, proboszcz ścinawskiej parafii Podwyższenia Krzyża Św. Bogdan Kaczorowski i wspólnie z wiernymi modlił się za tych, którzy tragicznie odeszli i tych, którzy przeżyli.
Każdy kto chce pomóc Oskarowi i innym chorym może honorowo oddać krew.
O tragicznym wypadku ścinawian pisaliśmy w piątek późnym wieczorem. Zginęli w nim bracia Piotr i Paweł, a dwóch ich kolegów – Oskar i Karol – zostało rannych.
fot.czytelnik LubinExtra!