Czy w Urzędzie Miejskim w Lubinie możemy liczyć na profesjonalną obsługę? Większość urzędników naszego magistratu to osoby zasługujące na miano samorządowca z krwi i kości. Niestety są wyjątki – pisze na swoim blogu opozycyjny radny Krzysztof Olszowiak. Do których zalicza prezydenta i kilku zauszników.

Zastanawiam się dlaczego urzędnik – jakim niewątpliwie jest Prezydent Lubina – opłacany z naszych podatków ma w głębokim poważaniu nas mieszkańców. Zapytacie Państwo na jakiej podstawie wysnuwam takie wnioski?

Otóż na podstawie własnego doświadczenia. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że Prezydent Raczyński wypaczył ideały samorządności i Lubin traktuje jak prywatny folwark, a nas mieszkańców jak swoich poddanych. Zapomniał, że funkcja jaką sprawuje wiąże się ze służebnością. Przykładów mógłbym mnożyć, lecz skupię się na ostatniej odpowiedzi na moją interpelację. 16 lipca br. podczas sesji Rady Miejskiej w Lubinie złożyłem pismo adresowane do Prezydenta Raczyńskiego. W powyższej interpelacji odniosłem się do problemów z jakimi obecnie boryka się lubiński szpital i deklaracji Pana Raczyńskiego dot. przejęcia szpitala przy ul. Bema w Lubinie przez Gminę Miejską Lubin. W piśmie tym po dosyć obszernym przedstawieniu faktów zadałem jedno proste pytanie, adresowane do Prezydenta Raczyńskiego: Czy i kiedy podejmie Pan działania zmierzające do objęcia udziałów w Regionalnym Centrum Zdrowia?

Gdy otrzymałem odpowiedź oniemiałem z wrażenia. Z treści tejże odpowiedzi wynika, że moją interpelację Sekretarz Miasta Lubina, działający z upoważnienia Prezydenta Raczyńskiego, przesłał do Starostwa Powiatowego w Lubinie i oczekuje na odpowiedź. (…) Sekretarz Miasta nie potrafi czytać ze zrozumieniem i to jestem w stanie jeszcze zrozumieć, gdyż nie pierwszy raz dał wyraz swojej niekompetencji. Być może Prezydent Raczyński urzęduje w Starostwie Powiatowym w Lubinie, gdyż w ostatnich latach trudno go spotkać w Urzędzie Miejskim w Lubinie. Oczywiście ironizuję, lecz dla takiej arogancji trudno znaleźć sensowne uzasadnienie. Obawiam się jednak, że przyczyna jest inna. Zapewne trudno Prezydentowi Raczyńskiemu uzasadnić dlaczego nie jest zainteresowany losem szpitala, w którym głównie leczą się mieszkańcy Lubina. Łatwo w przeszłości szafował deklaracjami, które pozostały bez pokrycia. Dzisiaj jak struś chowa głowę w piasek i udaje, że problemu nie ma. (…)

Poprzedni artykułWracajmy bezpiecznie
Następny artykułCo zgubili w Żabce?