Z przejścia dla pieszych przy al. Niepodległości właściciel drogi usunął barierki zagrażające bezpiecznemu przechodzeniu na druga stronę jezdni. Wobec miasta wszczęto postępowanie wyjaśniające gdyż doszło do ewidentnego złamania prawa. Dobrze, że nikt z pieszych przez to nie ucierpiał.
Intencje prezydenta była szczytna, ale sposób wykonania fatalny – mówi Krzysztof Kiniorski, z DSDiK.
Prezydent zamiast dążyć do rozwiązania problemu niebezpiecznego przejścia sam doprowadził do tego, że przejście stało się jeszcze bardziej niebezpieczne. Barierki bowiem o ile utrudniały do niego dostęp, to również ograniczały możliwość bezpiecznego opuszczenia drogi przez pieszego. Policjanci z ruchu drogowego nie mają wątpliwości – Gdyby do wypadku doszło z takiego powodu, że pieszy nie zdążyłby opuścić przejścia bo utrudniły mu to barierki odpowiedzialność poniosłaby za to osoba, która nakazała zagrodzić dostęp do przejścia dla pieszych – informuje Zbigniew Szóstka z ruchu drogowego lubińskiej policji.
Dzisiaj wiadomo już, że postawienie barierek na przejściu dla pieszych przy Al. Niepodległości było bezprawne. Prezydent kolejny raz zakpił sobie z prawa. Tymczasem zgodnie z nim bez zgody zarządcy drogi nie można w pasie drogowym stawiać żadnych urządzeń czy znaków. Tymczasem postawiono barierki. Ponadto barierki spowodowały zmianę organizacji ruchu, a na to nie było żadnej zgody i nikt z urzędu miejskiego o nią nie występował. Działanie prezydenta spowodowało zagrożenie dla pieszych, a nie poprawę ich bezpieczeństwa.
Sprawa jest w toku – Czekamy na wyjaśnienia z Lubina. Ewidentnie doszło do złamania prawa. To co zrobiono na tym przejściu jest wykroczeniem – mówi Kiniorski.
DSDiK kiedy miasto postawiło barierki zażądała ich natychmiastowego usunięcia. Urząd Miejski tego nie uczynił. Wczoraj zarządca drogi sam usunął z niej prezydenckie bezprawie.
Aktualizacja
Do tematu powrócimy, bo jest już ciąg dalszy całej sprawy. Dzisiaj około południa na przejściu ponownie pojawili się miejscy robotnicy, którzy na nowo zagrodzili dostęp do drogi. Mało tego zdemontowali cześć chodnika. Interweniowała policja. Właściciel drogi zapowiada zawiadomienie prokuratury o łamaniu prawa przez prezydenta Lubina.
Do sprawy powrócimy.