Tłumy przed sceną i kolejki do namiotu, gdzie można było wygrać nagrody w gminnym konkursie ekologicznym. Do tego mnóstwo innych atrakcji. I lejący się z nieba żar. Niedzielna osłona Dni Polkowic była bardzo gorąca.
Można powiedzieć, że w niedzielne popołudnie w Centrum Piknikowym było kilka eksplozji. Jedna zaplanowana – kolorów, a pozostałe spontaniczne – młodzieży podczas występu Sary James oraz nieco starszej publiczności, która miała też okazję wystąpić na scenie razem z Izabelą Trojanowską. Koncert Sary James wywołał euforię szczególnie wśród młodszego pokolenia uczestników święta miasta.
– Chciałam zobaczyć Sarę James, słuchałam jej piosenek – mówi Pola, która chwilę wcześniej bawiła się obok sceny biorąc udział w eksplozji kolorów.
Równie dobrze bawiła się publiczność podczas występu Izabeli Trojanowskiej, w którym nie brakowało też humoru, a wykonując niektóre przeboje artystka zaprosiła na scenę kilku ochotników, aby jej towarzyszyli.
– Jestem zachwycony, świetnie się bawię, bo to bliskie mi piosenki i bardzo się cieszę, że do Polkowic przyjechała Izabela Trojanowska – mówi pan Tomasz, mieszkaniec miasta.
Spośród licznych atrakcji wielkim zainteresowaniem cieszył się gminny konkurs „Zielono-niebieskie koło fortuny”, z atrakcyjnymi nagrodami. Jego celem, jak mówi Małgorzata Kalus-Chiżyńska, dyrektor wydziału ochrony środowiska i obszarów wiejskich w magistracie, było zaznajomienie mieszkańców ze znaczeniem przyrody, ograniczeniem zużycia wody, zmianami klimatu i ochrony środowiska.
– Pytania były średnie, chodziło o zanieczyszczenia powietrza, ale wygrałem konewkę i przyda się do podlewanie ogródka koło domu – wyznaje nastolatek Mateusz Zelek.
Dni Polkowic zakończą LUXTORPEDA i BITAMINA.
Lejący się z nieba żar nie zniechęcił polkowiczan i ich gości do udziału w święcie miasta, choć niestety zdarzyły się przypadki omdleń, ale na miejscu byli ratownicy medyczni. Straż pożarna zadbała o wodną ochłodę.