Zarząd PKS w Lubinie wyraźnie podkreśla, że religijne hasła, jakie pojawiły się na jednym z autobusów komunikacji miejskiej, to samowolne zachowanie jednego z kierowców, który nie konsultował tego pomysłu z przełożonym. Kierowca ma za sobą rozmowę dyscyplinującą. Pracę zachował, ale uczuć religijnych nie może wyrażać wykorzystując służbowy pojazd.
Zaskoczenie, oburzenie, śmiech, obojętność – różne odczucia towarzyszyły lubinianom, którzy mieli okazję widzieć autobus miejski z napisami “JEZUS MOIM PANEM” czy “NAWRACAJCIE SIĘ”. Takie komunikaty na przystankach na pętlach autobusowych lub podczas zjazdu na zajezdnię umieścił na autobusie jeden z kierowców. W sieci zawrzało, lubinianie gorąco komentowali wydarzenie.
Jak zapewnił nas Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin S.A., zarząd o pomyśle kierowcy nic nie wiedział. Był to przejaw niesubordynacji pracownika. Kierowca ma za sobą już rozmowę dyscyplinującą. Prezes PKS zapewnia, że takie sytuacje nie powinny mieć już miejsca, a kierowca swoje odczucia religijne i ich eksponowanie ma zachować na czas wolny od pracy.