Na terenie budowanej drogi S3 od Lubina do Polkowic głucho i pusto. Nie ma pracowników ani maszyn. mówiąc krótko zupełnie nic się nie dzieje. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wezwała wykonawcę do wznowienia robót. Salini ma czas do drugiej połowy kwietnia. W przeciwnym razie bardzo prawdopodobnie, że GDDKiA wypowie w końcu umowę włoskiej firmie.
Termin oddania drogi S3 do użytku minął w czerwcu 2018. Zadania wykonywane przez Budimex S.A. czy Mota Engil zakończyły się w terminie. Koszmarnie jest na terenie budowy wykonywanej przez włoską firmę Salini. Teraz kierowcy poruszający się w tamtej okolicy nie zobaczą przysłowiowego “żywego ducha”. Salini wycofał się z budowy.
– Wykonawca zadania nr III drogi ekspresowej S3, czyli Salini, która buduje pomiędzy Polkowicami a Lubinem nie realizuje robót na zadaniu. Wykonuje jedynie prace utrzymaniowe. Firma ta otrzymała z GDDKiA wezwanie do powrotu na budowę. Wyznaczony w tym dokumencie termin mobilizacji mija w drugiej połowie kwietnia. Dokument, który został wysłany daje nam możliwość wypowiedzenia umowy. Wielokrotnie mobilizowaliśmy wykonawcę, aby nadrobił wszystkie powstałe opóźnienia i zapewnił odpowiednią ilość pracowników. W sytuacji, gdy nie zostanie to spełnione jest możliwość, że możemy podjąć decyzję o odstąpieniu od umowy – mówi Magda Szumiata rzecznik prasowy GDDKIA oddział we Wrocławiu.
Dziś GDDKiA nie jest w stanie odpowiedzieć co stanie się, gdy faktycznie odstąpi od umowy z firmą Salini. Analizowane są różne warianty.