Godziny spędzone na konsultacjach społecznych nie poszły na marne. Władze gminy wypracowały ugodę z firmą, która miała przygotować projekt rewitalizacji osiedla Dąbrowskiego, a która ostatecznie wycofała się z umowy. Dzięki porozumieniu gmina przejęła koncepcję zawierającą wszystkie elementy i rozwiązania zgłaszane przez mieszkańców tej części miasta. Nowego projektanta gmina wyłoni w sierpniu.
Rozmowy z byłym projektantem, firmą LandCom Projects, trwały kilka miesięcy. Po tym, jak przedsiębiorca wycofał się z realizacji umowy, istniały obawy, że gmina nie będzie miała praw autorskich do koncepcji.
– Koncepcja zawiera wszystko, co zostało ustalone z mieszkańcami podczas konsultacji społecznych. Chcieliśmy pozyskać do niej prawa, aby móc tę inwestycję kontynuować z nowym projektantem, bez ponownego rozpoczynania od prac koncepcyjnych – mówi Sebastian Sypko, zastępca burmistrza Polkowic ds. gospodarczych. – Ostatecznie doszliśmy z firmą LandCom Projects do porozumienia i finalnie, po odliczeniu kar umownych, za okres od chęci wycofania się z umowy do zawarcia ugody, wyszło nam do zapłaty niespełna 17 procent kwoty z umowy – wylicza Sypko.
Dzięki temu jeszcze w sierpniu gmina ogłosi przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej na podstawie pozyskanej w ramach ugody koncepcji, co natomiast umożliwi zaplanowanie rewitalizacji osiedla Dąbrowskiego w budżecie, o ile zgodzą się na to polkowiccy radni. Mieszkańcy osiedla Dąbrowskiego od wielu lat czekają na to przedsięwzięcie. Temat ten podejmowali polkowiccy radni, m.in.: Czesław Dziatkiewicz czy Piotr Ożóg.
– Teraz skorzystają na tym przede wszystkim mieszkańcy, którzy zbyt długo musieli czekać, żeby na ich osiedlu coś się zmieniło. Teraz będzie to jedno z najładniejszych miejsc w mieście – mówi Piotr Ożóg, radny Rady Miejskiej w Polkowicach.
– To osiedle pamięta lata osiemdziesiąte. Przez ostatnie trzy dekady nic się tam nie zmieniło. Nikt się tym osiedlem nie interesował. My to zmieniliśmy. Uczciwie podeszliśmy do mieszkańców i podjęliśmy działania jako pierwsi w tych trzydziestu latach. Na samym początku kadencji zabezpieczyliśmy środki na projekt i na wykonawstwo, ale pandemia nam uniemożliwiła realizację tej inwestycji – mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.
– Dodatkowo pojawił się spór o prawa do tej koncepcji, więc wiele sytuacji się wydarzyło, mocno opóźniając nam to przedsięwzięcie. Niezadowolenie mieszkańców jest naprawdę duże. Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego deklarujemy dopięcie tej inwestycji w jak najkrótszym czasie – dodał.
– Faktycznie, jak jedzie się tym osiedlem, to doskonale można zrozumieć oczekiwania mieszkańców. Zadeklarowałem, że jak tylko będziemy mieć konkrety to podzielimy się nimi z polkowiczanami – dodaje wiceburmistrz Sebastian Sypko.
Projekt rewitalizacji osiedla Dąbrowskiego był szeroko konsultowany z mieszkańcami, przedstawicielami polkowickiego magistratu oraz projektantami. Zawiera on rozwiązania, które proponowali najbardziej zainteresowani przedstawiciele lokalnej społeczności, i które zostały wybrane większością głosów.
– Odbyliśmy trzy tury konsultacji. Mamy wypracowaną koncepcję, która jest efektem całego procesu. Znamy oczekiwania mieszkańców. Okres rozpoznania mamy za sobą. Nowy projektant będzie miał szybszą drogę – mówi Tomasz Duszyński, kierownik referatu inwestycji.
Zgodnie z koncepcją, poszczególne ulice wewnątrz osiedla będą z kostki betonowej, wymienione zostaną chodniki, pojawią się też nowe miejsca parkingowe. Rewolucja czeka ulicę Sucharskiego, gdzie zostanie uporządkowana infrastruktura podziemna, wymieniona będzie jej nawierzchnia.
Wzdłuż Sucharskiego powstanie ścieżka rowerowa. Na osiedlu powstaną też park linearny, ogród deszczowy i zielony plac sensoryczny. Osiedle czeka też przebudowa i rozbudowa sieci kanalizacji deszczowych, sieci elektroenergetycznych, budowa kanalizacji teletechnicznej oraz zagospodarowanie drzewostanu.