Od 15 września do 15 października na terenie gminy przeprowadzana zostanie obowiązkowa deratyzacja.
– Akcja ma na celu zapobieganie powstawaniu chorób zakaźnych przenoszonych na ludzi i zwierzęta przez szczury i myszy – wyjaśnia Marzena Olejnik, dyrektor wydziału komunalnego w urzędzie gminy.
Deratyzację powinni przeprowadzić, między innymi, właściciele nieruchomości, użytkownicy wieczyści oraz jednostki organizacyjne – we wszystkich obiektach, bez względu na ich przeznaczenie czy stopień zaszczurzenia, a szczególnie w piwnicach.
Co należy zrobić? Naprawić uszkodzenia w budynkach czy pomieszczeniach, aby gryzonie nie mogły się do nich dostać. Usunąć odpady, które mogą być dla nich pożywieniem. Wyłożyć trutkę w pojemnikach deratyzacyjnych – oznakowanych i zabezpieczonych przed otwarciem. Przekazywać padłe gryzonie do utylizacji. A po 15 października usunąć resztki preparatów i uporządkować miejsca objęte deratyzacją.
Obecnie obowiązkowa deratyzacja na terenie gminy odbywa się dwa razy w roku (15.03-15.04 oraz 15.09-15.10), ale też na bieżąco w miarę potrzeb. Wnioskowali o to mieszkańcy zaniepokojeni liczną populacją szczurów. Ponadto, deratyzacją objęte są studnie rewizyjne kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Terminy akcji nie są przypadkowe, gdyż jest to czas wzmożonych okresów rozrodczych szczurów.
Przypomnijmy, że jednym z powodów rosnącej liczby szczurów może być bałagan panujący w pobliżu niektórych domków dla kotów na terenie miasta, gdzie podrzucane są resztki jedzenia. To nie tylko szpeci otoczenie, ale przyciąga też niechcianych „gości”.
– Jest to zwykłe śmiecenie i brak kultury osobistej – przekonywał jakiś czas temu Piotr Ożóg, radny klubu Lepsze Polkowice. – Na tym korzystają gryzonie, które mają darmowe jedzenie i będą w takich miejscach robić swoje siedliska. To jest nasze wspólne otoczenie i powinniśmy o nie dbać – podkreśla.