Zgłoszenie – na policję nie zapowiadało takiej tragedii – zniszczony samochód, z którego dymi się. Patrol który przyjechał na miejsce potwierdził – jest spalone auto, ale w nim …dwa zwęglone ciała.

O której godzinie doszło do tragedii, dlaczego do niej doszło – te informacje tragicznie zmarli dwaj młodzieńcy zabrali ze sobą. Pewne jest, że jechali fiatem seicento. Pewne jest, że jechali od strony Osieka drogą gruntową wzdłuż działek Sahara w kierunku ul. Gajowej. Prędkość samochodu nie jest znana, jednak pojazd uderzył w drzewo, a następnie doszło do jego pożaru. Ponieważ jest to z dala od zabudowań, nikt nie zauważył ognia. Samochód wypalił się do końca. Nie wiadomo, dlaczego żadna z osób nie wydostała się z rozbitego wraku.

Zgłoszenie o rozbitym pojeździe wpłynęło do komendy dzisiaj po godzinie 7 rano. Na miejsce udał się patrol. Jak relacjonuje nam oficer prasowy lubińskiej policji Sylwia Serafin patrol potwierdził fakt, rozbitego i spalonego samochodu. Dokonał też makabrycznego odkrycia dwóch zwęglonych ciał we wraku pojazdu. Z samochodu unosił się niewielki dym. Straży pożarnej nie było potrzeby wzywać. Auto musiało spalić się kilka godzin wcześniej. Dopiero kilka godzin później strażaków poproszono o pomoc w dostępie do zwłok w zniszczonym pojeździe.

Na miejscu pracowali policjanci z prokuratorem. Auto było bardzo uszkodzone przy zderzeniu i zniszczone przez pożar. Po trzech godzinach od odkrycia wraku, policjanci ustalili dane jednej z osób, która zginęła w pojeździe. Teraz już wiadomo, że są to dwaj osiemnastolatkowie. Z naszych informacji wynika, że najprawdopodobniej mieszkańcy pobliskiego Osieka.

 

Poprzedni artykułWyróżnienia dla polkowickich pielęgniarek
Następny artykuł12 lat czekali na przebudowę ulic