Choć coraz więcej osób w odpowiedzi na apele weterynarzy i właścicieli psów przestaje korzystać z petard i fajerwerków, to nadal nie brak zwolenników materiałów pirotechnicznych. Cierpią na tym zwierzęta, a w szczególności psy, które znacznie lepiej słyszą niż ludzie, stąd ich przerażenie na wszelkie wystrzały.
Chowają się w najmniejsze zakamarki. Uciekają z domów i zrywają się ze smyczy na spacerze. Pełne strachu i paniki psy nie radzą sobie z odgłosami fajerwerków.
– Nie strzelajmy w Sylwestra. Tak możemy oszczędzić psom zbędnego stresu. Już w okresie przedświątecznym można zacząć podawać leki uspokajające, które powoli wysycają organizm i pomagają psom przetrwać ten czas – mówi Robert Rosolski, lekarz weterynarii i właściciel przychodni weterynaryjnej w Lubinie – Psy w związku z hukiem strzałów nie chcą wychodzić na spacery. Często uciekają i trzeba ich szukać. Bywa, że znajdują się po pewnym czasie, ale nie zawsze – dodaje Robert Rosolski.
Każda przychodnia weterynaryjna posiada w sprzedaży leki uspokajające, które można podawać zwierzętom.