Działacze Stowarzyszenia STOP COVID Lubin w niedzielne popołudnie zaprosili lubinian na koncert wolności. Prawdopodobnie chłodna aura sprawiła, że liczba uczestników pozostawiła wiele do życzenia. Nieliczni pojawili się w rynku, by posłuchać muzyki, wypić ciepłą herbatę i porozmawiać o trudnej sytuacji w kraju. Dość natomiast licznie towarzyszyli im policjanci, którzy skrupulatnie legitymowali prawie wszystkich uczestników.

Inicjatorami niedzielnego koncertu wolności byli działacze ze Stowarzyszenie STOP COVID Lubin.

– Wczoraj w orędziu premier powiedział, że otwierają galerie handlowe, a czemu premier nie otworzy małej gastronomii? Idą święta, jest prawie grudzień. Przecież ta mała gastronomia produkuje jedzenie. Oni się z tego utrzymują. Płacą podatki, a rząd otwiera galerie żeby tam obcy kapitał zarabiał pieniądze. Mali przedsiębiorcy z Lubina np. Ave Cezar, Dolce Vita czy Kulka są pozamykani i mogą tylko serwować jedzenie na wynos. To jest jednak tylko kilka procent ich obrotów. Oni już idą po kosztach. Urzędy Skarbowe będą ich ścigać ponieważ nie będą mieli na podatki i na wypłaty dla swoich pracowników, a rząd otwiera galerie handlowe – mówił jeden z organizatorów niedzielnego koncertu.

Uczestnicy niedzielnego wydarzenia nie kryli niezadowolenia wobec decyzji podejmowanych przez polski rząd. Jak mówili, biorą udział w takich imprezach, bo chcą pokazać, że czują zagrożenie.

– Ta wolność jest nam powoli zabierana. Ograniczenia i restrykcje to po cichu zabieranie nam wolności. Te ich decyzje są bardzo dobrze przemyślane z myślą o depopulacji i zniewoleniu. Szczepienia będą paszportem do podjęcia pracy czy wyjazdu za granicę. Tego nie chcemy – mówili uczestnicy wydarzenia.

– Jak tak można traktować Polaków? Wszystko, co robią doprowadza do nieszczęścia. Zdalne nauczanie ogranicza nasze dzieci. Przedsiębiorcy padają. Nie ma opieki zdrowotnej. To jest jakiś koszmar – dodawała inna lubinianka.

W rynku podczas imprezy roiło się od funkcjonariuszy policji, którzy dość dokładnie legitymowali prawie wszystkich uczestników wydarzenia, nawet niektórych przedstawicieli mediów.

Organizatorzy zadbali o wymowne banery, a na nich o  wizerunki decydentów ze szczebla ogólnopolskiego

Poprzedni artykułJest pandemia, ale będzie koncert
Następny artykułLubin również straci, jeśli premier zawetuje budżet unijny