7 listopada obchodziliśmy 101 rocznicę utworzenia Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, zwanego również Rządem Ignacego Daszyńskiego. Jak przypomina Damian Cacek, lubiński działacz – powstanie tego rządu na terenach okupowanych wcześniej przez Austrię było początkiem Polski niepodległej. Z tej okazji, lubinianin przypomina sylwetkę przywódcy Polskiej Partii Socjalistycznej – Ignacego Daszyńskiego.
– Ignacy Daszyński był wybitnym politykiem przedwojennej Polski, świetnym mówcą, o którym Stanisław Cat-Mackiewicz pisał, że „Sarkazmem, ironią w połączeniu z patosem i szlachetnym dźwiękiem głosu gniótł przeciwnika jak świecę woskową”. Ignacy Daszyński urodził się 26 października 1866 w Zbarażu w ubogiej, patriotycznej rodzinie urzędniczej. Był bardzo dobrym uczniem, dzięki czemu mógł dorabiać, udzielając korepetycji. Już w młodym wieku zaangażował się w działalność konspiracyjną, za co w wieku 16 lat został wydalony z gimnazjum. Dwa lata później we Lwowie organizował tajne koła socjalistyczne, skupiające młodzież gimnazjalną. Pisywał również do miejscowej prasy na temat warunków życia robotników. Po przeprowadzce do Krakowa eksternistycznie przygotował się do egzaminu maturalnego, który zdał, a następnie rozpoczął studia przyrodnicze na Uniwersytecie Jagielońskim. Niestety trudna sytuacja materialna zmusiła go do porzucenia nauki. Podjął wtedy pracę jako prywatny nauczyciel w jednym z dworów niedaleko Łomży. W 1898 omyłkowo został wzięty za swojego brata i aresztowany na pół roku. Po wyjściu na wolność aktywnie działał politycznie, za co otrzymał zakaz edukacji w Polsce. Na początku 1890 wyjechał do Szwajcarii, aby odwiedzić chorego brata. Stamtąd udał się do Paryża i zamierzał wyjechać do Ameryki. Zmienił jednak plany i pod koniec 1890 powrócił do Lwowa, gdzie kontynuował działalność polityczną. Wszedł w skład kierownictwa powołanej we Lwowie w 1890 Partii Robotniczej. W tym czasie prowadził również bogatą działalność publicystyczną. W 1987 został wybrany do Rady Państwa w Wiedniu, gdzie walczył o Polskie interesy, ostro krytykując sytuację społeczną i gospodarczą panującą w Galicji. W austriackim parlamencie zasiadał aż do 1918. Podczas rewolucji w 1905 poparł walkę z caratem i podczas demonstracji publicznie spalił portret cara. Organizował również pomoc dla przybyłych do Galicji uchodźców z Królestwa. Zasiadał również w Radzie Miejskiej Krakowa, gdzie walczył z prawicowym konserwatyzmem i lojalnościową postawą wobec zaborcy. Przed wybuchem pierwszej wojny światowej doprowadził do sojuszu Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska z Polską Partią Socjalistyczną – Frakcją Rewolucyjną Józefa Piłsudskiego. Podobnie jak Piłsudski uważał, że Polacy powinni stanąć po stronie państw centralnych i „zwrócić się przeciw caratowi rosyjskiemu, który jest nieprzejednanym i okrutnym gnębicielem ogromnej większości naszego narodu”. Daszyński i Piłsudski w tym czasie bardzo się zaprzyjaźnili. Ich przyjaźń trwała aż do przewrotu majowego. Po wybuchu pierwszej wojny światowej Daszyński założył mundur strzelecki i pełnił funkcję zastępcy komisarza wojskowego w Miechowie. Szybko jednak porzucił to i wrócił do polityki, gdzie czuł się najlepiej. W końcówce września 1918 współtworzył z Narodowa Demokracją wniosek do parlamentu austriackiego, w którym domagano się przywrócenia niezawisłego państwa polskiego w obrębie trzech zaborów, z dostępem do morza. Dzięki temu umiędzynarodowiono sprawę Polski i przyczyniło się do udziału Polski w kongresie pokojowym w Paryżu. 3 października 1918 Daszyński w swojej mowie stwierdził, iż: Wszyscy Polacy zgodnie oświadczają, że chcą narodowego prawa dla wszystkich trzech zaborów powstałych po gwałcie rozbioru Polski: wszystkie trzy zabory mają być złączone i ogłoszone jako niepodległe państwo, a to zjednoczenie i ta niepodległość musi dojść do skutku na drodze międzynarodowego prawa, na międzynarodowym światowym kongresie pokoju. Pod koniec października 1918. Daszyński znalazł się w prezydium Polskiej Komisji Likwidacyjnej, a już w nocy z 6 na 7 listopada został premierem Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie. Program tego rządu przedstawiono w manifeście. Zapewniał bezpłatną i świecką naukę, ośmiogodzinny dzień pracy w przemyśle i handlu, wolność druku, słowa, zgromadzeń, strajków, powszechne prawo wyborcze i pełne równouprawnienie obywateli. 14 listopada 1918. Daszyński wraz z rządem lubelskim oddał się do dyspozycji powracającemu z więzienia w Magdeburgu Józefowi Piłsudskiemu. Jeszcze tego samego dnia Piłsudski powierzył Daszyńskiemu misję tworzenia rządu. Niestety na skutek braku współpracy ze strony prawicy misja ta nie powiodła się. Daszyński ustąpił na rzecz Jędrzeja Moraczewskiego. Doceniając zasługi Daszyńskiego, Józef Piłsudski pisze list w którym dziękuje za obywatelska postawę, podkreśla, że Daszyński nie wahał się poświęcić dla dobra sprawy swojej osoby, aby tylko dojść do porozumienia się rozbieżnych czynników. 26 kwietnia 1919 Daszyński został wybrany do sejmu ustawodawczego. W dwudziestoleciu międzywojennym piastował urzędy Marszałka Sejmu, oraz wicepremiera w Rządzie Obrony Narodowej. Pierwszy premier niepodległej Polski był zasłużonym na rzecz środowisk robotniczych działaczem i politykiem. Ubolewał nad bieda i analfabetyzmem swoich współobywateli. Ignacy Daszyński był zdecydowanym przeciwnikiem klerykalizacji życia publicznego, pisał: „ksiądz politykujący miesza ciągle rzeczy ziemskie z niebieskimi lub piekielnymi, widzi wszędzie »masonów« czy diabłów, każe się modlić tam, gdzie działać trzeba, każe być pokornym, gdzie trzeba być opozycyjnym, a zawsze i wszędzie zasłania swoją ziemską, często marną osobę Panem Bogiem, przez co staje się gorszym bluźniercą niż największy niedowiarek”. Daszyński był patriotą. Sprzeciwiał się natomiast przejawom nacjonalizmu i faszyzmu. Po zabójstwie prezydenta Narutowicza, dokonanym przez zwolennika prawicy Eligiusza Niewiadomskiego, Daszyński powiedział w sejmie: „Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację albo Polska zapłonie wojną domową”. Daszyński zawsze bronił demokracji, choć początkowo poparł zamach majowy, wierząc, że socjalista Józef Piłsudski zaprowadzi reformy, które uzdrowią polską politykę, szybko spotkało go rozczarowanie, dlatego opowiedział się przeciwko obozowi sanacyjnemu. Jednym z najważniejszych osobistych osiągnięć Daszyńskiego było powołanie Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, socjalistycznej organizacji oświatowo-kulturalnej. Przez dziesięć lat pełnił funkcje jej przewodniczącego. Po 1930 z powodu choroby stopniowo wycofywał się z życia publicznego. W 1934 otrzymał tytuł honorowego przewodniczącego PPS. Ostatnie lata życia spędził w sanatorium w Beskidzie Śląskim. Ignacy Daszyński zmarł w nocy z 30 na 31 października 1936. Pogrzeb, który odbył się 3 listopada zgromadził wielotysięczne tłumy – pisze w swojej pracy o Daszyński, Damian Cacek z Lubina.
fot. dzieje.pl