Gdy na biegi parkrun przychodzą debiutanci to znak, że zainteresowanie ruchem na świeżym powietrzu rośnie. Tak było i tym razem, na 210 parkrun dołączyło 5 osób.

Jak w każdą sobotę bieg rozpoczął się o godzinie 9:00. Wcześniej zawsze jest krótka odprawa na której koordynator – tym razem pan Marcin Kaczanowski informuje uczestników o zasadach udziału, trasie, sponsorach oraz wita gości z innych lokalizacji oraz debiutantów.
     

Do rodziny parkrun w Lubinie dołączyli: Maciuś Stocki kategoria JM10, Joanna Milka kat. JW11-14, Irena Wiciak – Adamska kat. VW55-59, Krystyna Lisowska kat. VW60-64 oraz Teresa Milka w tejże kategorii. Zostali przyjęci gorącymi brawami a stali bywalcy mają nadzieję, że pozostaną z biegaczami na zawsze.             

Cieszy fakt, że po czterech latach działalności wciąż nowi uczestnicy dowiadują się o istnieniu takiej inicjatywy – mówi koordynator parkrun w Lubinie Andrzej Sowa i zastanawia się jak dotrzeć do pozostałych osób, które chętnie by przyszły aby pobiegać, przemaszerować z kijkami czy po prosu przejść alejkami parku aby zregenerować siły. Dodać należy, że udział w biegach jest bezpłatny. Wymagana jest jedynie wcześniejsza jednorazowa rejestracja, wydrukowanie i przyniesienie ze sobą nadanego Indywidualnego Kodu Uczestnika. Z takim kodem można startować na całym świecie gdzie znajdują się lokalizacje parkrun, których tylko w Polsce jest ponad 60. Na stronie parkrun każdy z uczestników może śledzić swoje wyniki, ilość biegów w poszczególnych lokalizacjach, uzyskać wiele ciekawych informacji o których na co dzień się nie pamięta.
     

Jeśli dodamy do tego, że parkrun to nie zawody a każdy biegnie, maszeruje, truchta dla własnej satysfakcji, własnym tempem – to pozostało tylko zarejestrować się i przyjść do Parku Wrocławskiego w najbliższą sobotę aby wziąć udział w kolejnym 211 spotkaniu.

Poprzedni artykułKto skończy S3? Zbierają oferty od nowych wykonawców
Następny artykułWołkowski – wójtem Rudnej