W ubiegły weekend lubinianie mieli okazję obejrzenia pokazu mody w Galerii Cuprum Arena. Na wybiegu prezentowano kolekcję wiosenno – letnią, a czas widzom umilali młodzi muzycy. Z rewią mody lubińskiej galerii wiąże się też casting.

Na wybiegu prezentowali się modele, którzy zwyciężyli w poprzednim castingu Twarzy Cuprum Arena. Pokazy mody i szansa na stanie się rozpoznawalnym ściśle się wiążą.

Kilka już razy organizowaliśmy pokazy mody, niemniej jednak te wydarzenia są powiązane z castingami, które w okresie letnim prowadzone były na wyłonienie Twarzy Cuprum Arena. Ten pokaz mody był drugim pokazem z udziałem Twarzy Cuprum Arena. Pierwszy był we wrześniu, i prezentował kolekcje jesienno – zimowe, a teraz w edycji marcowej prezentujemy kolekcje wiosenno-letnie. – mówiła Aneta Powązka, menadżer do spraw marketingu w lubińskiej galerii.

Za multimedia, oświetlenie i nagłośnienie w trakcie wydarzenia zadbała firma Events Group.

Wszystko zależy od tego, jak organizatorzy będą chcieli z nami współpracować. Jesteśmy zawsze otwarci na propozycje, staramy się swoją rolę spełniać zawsze w pełni profesjonalnie oraz pokazywać sprzęt wysokiej klasy, stąd też efekt, który zawsze jest widoczny na pokazach.Powiem szczerze, że w trakcie pokazu bardzo skupiony jestem na tym, nad czym faktycznie pracujemy, żeby to wszystko funkcjonowało, żeby nie było żadnych usterek technicznych. Pokazy mody są dla mnie zawsze są informacją co słychać w świecie mody. W naszej pracy nie zawsze mamy czas, aby zobaczyć jakie są trendy więc jest to ciekawe – mówił Robert Pawłowicz, właścicielem firmy.

Podziwianie kolekcji odzieżowych to jedno, a możliwość posłuchania umiejętności lokalnych muzyków to drugie ciekawe wydarzenie, jakie organizatorzy przygotowali dla widzów.

Zostałam zaproszona jako gość specjalny na pokaz mody w Galerii Cuprum Arena. Przygotowałam trzy utwory Lindsey Sterling. Gram od 6 roku życia. Teraz już wychodzi 9 lat. To moja  pasja i mam z tym związane plany na przyszłość. Dzisiejszy występ jest jednym z wielu. To na pewno dla mnie pewna promocja i nie jest to ani trochę męczące. Bardziej martwi mnie fakt, że mam wciąż ten sam repertuar i musiałabym w końcu coś zmienić. Bardzo się cieszę, że mimo to wciąż jestem zapraszana i mogę grać – mówiła Anastazja Kruczek z Lubina.

inf.fot. Damian Mielczarek.

Poprzedni artykułWieś wykluczona
Następny artykułNowy kierunek kształcenia górników