Po ponad 24 godzinnej akcji ratowniczej udało się odnaleźć ostatniego górnika. Okazuje się, że jego stan jest na tyle dobry, że o własnych siłach opuścił maszynę i dotarł do ratowników. Ulgę poczuła na pewno nie tylko rodzina, ale całe Zagłębie Miedziowe. 

 

Przed 14:00 ratownicy JRGH zlokalizowali maszynę, w której miał znajdować się ostatni poszukiwany górnik. Jak donoszą administratorzy profilu “KGHM to my” na portalu społecznościowym mężczyzna ma się na tyle dobrze, że o własnych siłach opuścił maszynę, w której pracował w chwili wstrząsu. Informacja cieszy wszystkich, którzy z trwogą śledzili wydarzenia, choć  trudno sobie wyobrazić, co czuł górnik, który przez ponad 24 godziny był sam po wstrząsie i oczekiwał na ratowników. 

Przypomnijmy, że do tąpnięcia doszło 29 stycznia tuż przed 14:00 w kopalni Rudna na oddziale G- 2. W rejonie zagrożenia, na powierzchni około 700 metrów znajdowało się wówczas 32 pracowników. W pierwszej kolejności wywieziono tych, których od razu udało się odnaleźć, kilka godzin trwały poszukiwania 14 górników. Z godziny na godzinę każdy kolejny mężczyzna był namierzany przez ratowników i bezpiecznie wywieziony z dołu kopalni. Dziś w szpitalu, zanim odnaleziono ostatniego pracownika,  były 4 osoby,  z czego jeden górnik w stanie określanym jako ciężki. 

Wszystkim poszkodowanym w wypadku życzymy powrotu do zdrowia. 

fot.KGHM to my

Poprzedni artykułSzukają ostatniego górnika. Odnaleziono pozostałych
Następny artykułEgzamin na górnika przeprowadzony. Czekają na wyniki

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.