Szesnaście lat sprawowania władzy w samorządzie zmienia ludzi. Wpływ na spółki miejskie, instytucje, budżet miejski i powiatowy powoduje, że niektórzy ludzie władzy zaczynają się zastanawiać w jaki sposób te pieniądze, o których decydują mogłyby np. stać się prywatną własnością.

W Lubinie kwitnie metoda zajmowanie po kilka stanowisk. Prezesi, wiceprezesi starostowie, lub dyrektorzy w tym samym czasie, nawet przy tym samym biurku i w tym samym gabinecie, sprawują podwójne funkcje otrzymując wysokie podwójne wynagrodzenie.

Przykładem są osoby Tomasza Ochockiego jednocześnie prezesa spółki TVL i dyrektora Centrum Innowacji Audiowizualnych. Ten sam adres, te same biurko, tylko wynagrodzenia dwa. Kolejna osoba to Marek Zawadka. Dyrektor Muzeum Historycznego i Wzgórza Zamkowego i do niedawna Centrum Edukacji Przyrodniczej.

Ale patrząc na coraz ważniejsze osoby, jeżeli dodamy do tego rady nadzorcze mają więcej stanowisk. Pieniądze z nich piękne. Jedno góra dwa posiedzenia rady w miesiącu i rocznie wpada po 20-30-40 tys. zł dla jednej osoby. Wynagrodzenia osób władzy w Lubinie przekraczają dochody Premiera Rządu czy Prezydenta Polski. To kuriozalne, ale niestety prawdziwe.

Okazuje się, jednak, że to nie wszystko. Ludzie władzy z Lubina związani z Robertem Raczyńskim znaleźli, kolejny sposób aby jeszcze dorobić. Gmina Miejska Lubin, Powiat Lubiński i spółki miejskie (podległe prezydentowi) zaczęły szczodrze sponsorować Klub Piłki Ręcznej MKS Zagłębie Lubin. Sport to piękny i w Lubinie uznany. Kiedy jednak przyglądamy się strukturze właścicielskiej spółki prowadzącej piłkę ręczną okazuje się, że właścicielami tej firmy są w części te same osoby, które sprawując publiczne funkcje, albo zarządzając komunalnymi spółkami decydują o pieniądzach na sponsoring dla klubu piłki ręcznej.

Patrząc na to z tej perspektywy wybór najprawdopodobniej nie jest przypadkowy. Współwłaścicielem piłkarskiej spółki jest Tymoteusz Myrda. To jedna z kluczowych osób w Lubin 2006. A dodajmy, że nie jest jedyną, bo w organach piłkarskiej firmy zasiadają prezesi spółek miejskich lub bardzo zaufani ludzie prezydenta Roberta Raczyńskiego.

Konkursy w mieście i powiecie są tak organizowane, że dofinansowanie może dostać właśnie piłkarska firma – wygrać może tylko jeden. Hojnie wspierany przez miasto, powiat i spółki klub dotuje zawodnikom piłki ręcznej wynajem mieszkań, które są własnością najważniejszych osób z wiązanych z Lubin 2006, czy Bezpartyjnymi Samorządowcami i samym Robertem Raczyńskim. Wystarczy spojrzeć na oświadczenia majątkowe decydentów z przestrzeni lat, aby przekonać się jakich majątków dorobili się przez cztery kadencje na samorządowym wikcie. Dla zwykłego Kowalskiego jedno mieszkanie z kredytem na 20, lub 25 lat to szczyt marzeń a tu jest np. dom i kilka mieszkań do tego często dochodzą niemałe oszczędności. W gronie miejskich bogaczy są prezydent, starosta, jego syn, wicestarosta i prezesi miejskich spółek z horrendalnymi – mimo że zgodnymi z prawem – to jednak patologicznie wysokimi wynagrodzeniami, na które pozwala Raczyński.

To nie są małe pieniądze, bo w oświadczeniu Roberta Raczyńskiego za wynajem w 2016 roku wykazano kwotę 90 tys. zł. Miesięcznie daje to 7,5 tys zł za wynajem jednego mieszkania, jeżeli przyjmiemy, że dotyczy to tylko mieszkania, które w oświadczeniu majątkowym wykazał Raczyński. Dodajmy, że to mieszkanie w bloku warte jest na rynku 180 tys. zł. Kto zatem wynajmuje od kogoś za taką forsę, skoro taniej byłoby kupić własne? Mieszkania – kilka – ma też żona pana prezydenta.

Zaufani prezydenta posiadają po kilka mieszkań, więc interes z wynajmami ma się bardzo dobrze. Tymczasem miasto ma już 98 mln długu (kiedy Raczyński zaczynał rządy, po poprzednikach odziedziczył „tylko” 30 mln zł. ), starostwo też bierze kolejne kredyty, a spółki miejskie od lat podnoszą ceny swoich usług. Skutek jest taki, że wszyscy mieszkańcy płacą za drogą wodę lub drogi wywóz śmieci.

Kluczową osobą jest Ryszard Zubko, kolega ze studiów Roberta Raczyńskiego, do niedawna był jednocześnie wicestarostą i prezesem miejskiego wysypiska śmieci Mundo oraz członkiem zarządu prywatnego przedsiębiorstwa przetwarzającego odpady Ekopartner. Taki układ umożliwił wykorzystanie momentu reformy śmieciowej i zamiast dostosować miejską firmę Mundo do nowych wymogów, pojawił się w Lubinie prywatny biznes wspomagany gruntami i umowami z miejskim składowiskiem. Obecnie Ryszard Zubko z wynagrodzeniem rocznym sięgającym 400.000 zł jest prezesem miejskich wodociągów i członkiem rady nadzorczej Mundo Sp z o.o.

Kolejna osoba to Tomasz Ochocki, prezes spółki medialnej z kapitałem miejskim (52 proc), jest równocześnie dyrektorem zakładu budżetowego CIA, jego żona jest udziałowcem Spółki ABmedia, a on członkiem władz klubu piłki ręcznej MKS Zagłębie Lubin. Ochocki zarządza portalem lubin.pl, regionfan.pl, wydaje tygodnik Wiadomości Lubińskie i Puls Regionu. Produkuje i rozpowszechnia sygnał telewizyjny TV Regionalna.pl. na którą koncesję posiada powiązana z Tymoteuszem Myrdą fundacja o tajemniczej nazwie – Gia Dinh, która wygrała przetarg na program lokalny. Środki na działalność medialną prezydenckich mediów pochodzą ze spółek miejskich kupujących programy Telewizyjne i reklamę oraz ze Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta. Dodatkowo CIA jako jednostka budżetowa korzysta z pieniędzy budżetu miasta na bieżącą działalność. Dostaje też dotacje od samorządów w których decydentami są ludzie z Lubin 2006, albo powiązani z Bezpartyjnymi Samorządowcami. AB Media sprzedaje powierzchnie billboardowe swojej firmy spółkom miejskim.

W czasie wyborów Ochocki bywał pełnomocnikiem wyborczym, a zarządzane przez niego firmy prowadzą działania kampanijne prezydenta Raczyńskiego. Zarabia około 300.000 zł, dodatkowo dochodzą do tego wynajmy mieszkań. Ochocki jest sekretarzem MKS Zagłębie Lubin.

Damian Satwikowski, wicestarosta i sekretarz miasta, do niedawna prezes RTBS, członek władz klubu piłki ręcznej MKS Zagłębie Lubin. Członek władz Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Powiatu Lubińskiego Lubin 2006. Zarabia ponad 300.000 zł, dodatkowo zarabia na wynajmie mieszkań. Jego żona Elżbieta jest członkiem komisji rewizyjnej MKS Zagłębie Lubin. Za jego prezesury w RTBS „wyparował” milion złotych. Nie został nigdy ukarany, ale awansował na sekretarza miasta, którego pracodawcą jest prezydent Raczyński.

Tymoteusz Myrda, syn wicestarosty, prokurent medialnej spółki TVL i spółki MPWiK, właściciel akcji klubu sportowego MKS Zagłębie Lubin. Członek władz Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Powiatu Lubińskiego Lubin 2006. Reprezentuje w tych wyborach interesy Komitetu Wybiorczego Robert Raczyński Lubin 2006.

Dodajmy, ze Lubin 2006 utworzyło kolejną „instytucję” Fundację Bezpartyjni Samorządowcy. Myrda zarabia ponad 350.000 zł dodatkowo wynajmuje mieszkania. Jest wiceprezesem MKS Zagłębie Lubin. Posiada również wyrok Sądu pierwszej instancji za wyłudzenie odszkodowania od towarzystwa Hestia. Złożył apelację, a sprawa jest zawieszona, bo brakuje opinii biegłego…

Tomasz Jeger. Obecnie prezes RTBS Sp z o.o. Jest udziałowcem Spółki TuWrocław i skarbnikiem Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Powiatu Lubinskiego Lubin. 2006. Jest członkiem zarządu MKS Zagłębie Lubin.

Witold Kulesza – prezes MKS Zagłębie Lubin SA i prezes Stowarzyszenia MKS Zagłębie Lubin S.A. Udziałowiec spółki medialnej z kapitałem miejskim TVL sp. z o.o.. Członek rady nadzorczej klubu piłki nożnej Zagłębie Lubin S.A. Radca prawny w lubińskich spółkach miejskich. Założył Szkołę Mistrzostwa Sportowego na organizmie szkoły publicznej Szkoły Sportowej nr 7 w Lubinie, zajmując na preferencyjnych warunkach pomieszczenia szkoły publicznej, przejmując nauczycieli i uczniów, tworząc prywatny biznes. Klub wynajmuje od ludzi władzy mieszkania dla zawodników. Jego syn Tomasz Kulesza jest szefem działu prawnego w Urzędzie Miejskim w Lubinie i wiceprzewodniczącym rady nadzorczej TVL.

Robert Raczyński – historyk – prezydent Lubina od 16 lat. Osobiście decyduje o zatrudnieniu każdej osoby w spółkach miejskich i organach podległych. Zarabia również na wynajmie swoich mieszkań. Nie przyjmuje interesantów z miasta, nigdy nie wychodzi do protestujących. W godzinach pracy w swoim biurze gra na saksofonie. Brak spotkań z mieszkańcami tłumaczył ostatnio chorobą nowotworową. Stworzył ruch Bezpartyjnych Samorządowców. Wcześniej był aktywnym działaczem i politykiem Partii Chrześcijańskich Demokratów i AWS Solidarność. Stąd ma szereg znajomości w środowisku Solidarnościowym.

Artur Dubiński – jeden z bliskich współpracowników prezydenta Raczyńskiego, niektórzy mówią o nim niezatapialny. Wieloletni dyrektor Cmentarza Komunalnego. Były prezes Lubińskiej Spółki Inwestycyjnej, skazany prawomocnym wyrokiem i pozbawiony prawa pełnienia stanowisk kierowniczych na okres pięciu lat. Obecnie dyrektor w MPO, w dziale zarządzającym cmentarzem komunalnym. Jest wiceprezesem Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Powiatu Lubińskiego Lubin 2006. Pozbawiony odznaczenia przez Prezydenta Polski. Jest wiceprezesem zarządu MKS Zagłębie Lubin.

Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty w Lubinie, też określany mianem niezatapialnego. W imieniu prezydenta Lubina nadzorował spółki miejski. Skazany prawomocnym wyrokiem za niewłaściwy nadzór nad radami nadzorczymi. Pozbawiony przez Sad możliwości pełnienia funkcji naczelnika w Urzędzie Miejskim został od razu zatrudniony ale jako doradca prezydenta, który regularnie występował w jego imieniu robiąc to samo co przed wyrokiem. Kiedy wyrok został zatarty ponownie został …naczelnik w Urzędzie Miejskim i nadzoruje oświatę. Prezydent powierzał mu również reprezentowanie miasta w decyzjach zapadających w spółkach miejskich.

Wśród niewymienionych są też inne osoby związane z układem. Ciekawostką np. jest dlaczego Marek Dłubała, syn byłego sekretarza miasta, młody prezes jednej z miejskich spółek, kosił prywatny trawnik prezydenta, albo dlaczego za kierownicą zielonego terenowego samochodu prezydenta, widywany był właściciel jednej z firm utrzymujących zieleń miejską w Lubinie. Na marginesie to brat dyrektora z MPO. Z ciekawostek, w Internecie istnieje strona Centrum Innowacji Audiowizualnych (CIA). Na początku były na niej informacje o np. o przetargach. Dzisiaj już ich nie ma, a gdyby były, dowiedzielibyśmy się, że CIA kupiło wyposażenie do nagrań i montażu TV za około 300 tys. zł, a przetarg na program regionalny za około 700 tys. zł wygrała fundacja powiązana z Tymoteuszem Myrdą znajdująca się przy ul. Tysiąclecia 2, czyli na tym samym adresie co TVL i CIA – zależne od miasta instytucje.

Źródło: Gazeta Lubińska

Poprzedni artykułPracownicy KGHM w Himalajach na rowerach – FOTO
Następny artykułSzkoły mogą liczyć na 100 tys. zł

10 KOMENTARZE

  1. Niech ktoś w końcu przerwie tą szopkę w naszym mieście, jakieś CBA, bo odechciewa się wszystkiego, człowiek pracuje uczciwie całe życie, a niektórzy za naszą kasę robią sobie prywatne miasto!

  2. Oni kradną “na legalu”, plebsowi dadzą parę skwerów, kilka rond i niech się chałastra cieszy i głosuje. Dla mnie to nawet komuna nie jest. Szkoda, że Pis takiego mięczaka wystawił, bo ktoś mocny zmiótłby ich na popiół w kampanii, że nie byłoby co zbierać

  3. To powinno wisieć jako bilbord na każdej ulicy, zamiast uśmiechniętych panów na plakatach, bądź powinno być dołączone do tych plakatów jako załącznik czego dokonali!!! Mieszkańcy nie mają zielonego pojęcia co też się wyczynia….. dla nich jest super, bo dziury już nie ma…jest to przykre, a zarazem przerażające! To już nie jest prywatny folwark, to jest ośmiornica, której macki sięgają o wiele dalej niż Powiat Lubiński!!!

  4. że niby chcecie powiedzieć że teraz ręka rękę myje? no wow… i co, jak się władza zmieni to będzie inaczej? a guzik prawda inne układy i układziki powstaną ot “polityka” i zaraz nowa pajęczyna się zrobi.. tylko z kim innym po środku..

  5. Pieprzona bzdura,Zawsze tak było jest i będzie.Kto ma władzę to obsadza swoich ludzi.Ludzie przejżyjcie na oczy,będą nowi to swoich poobsadzają na stołkach.Czy to Raczynski czy Kubow ,zawsze wezmą swoich.według mnie Lubin za Raczyńskiego się rozwija.

  6. A wy ćwoki pisowskie myślicie że jak wasz pan dorwie się do władzy to będzie inaczej?…debile, nie widzicie jaką krzywdę robi PiS w Polsce?

  7. Komisje nie są monitorowane więc mogą fałszować listy wyborcze. Andrzej Lenard, który uważa, że każda karta do głosowania powinna mieć ?samokopiującą się kopię?. W lokalu wyborczym oryginał głosu wyborca wrzucałby do urny, jak do tej pory, a kopię ? do drugiej urny, która po zakończeniu głosowania byłaby natychmiast plombowana i zabezpieczana przed możliwością jakiegokolwiek dostępu. Jeśli zaszłaby taka potrzeba, urny kontrolne w każdej chwili umożliwiłyby sprawdzenie uczciwości liczenia głosów.

  8. Podobnie w innych miejscowościach. Co się dziwić?
    Wy nie ruszycie naszych, my nie ruszymy waszych.
    Szkoda, że w Polin nie ma prezydenta z dekretami
    na tą patologię.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.