Edycja 158 biegu parkrun była dedykowana tatom z okazji “Dnia Ojca”. Tatusiowie za ukończenie biegu otrzymali dyplomy z gratulacjami, które wręczał wraz z życzeniami osobiście najmłodszy uczestnik – Tomek.
“Tata na start”, czyli Dzień Ojca w ramach parkrun, to jedna z wielu edycji organizowanych w Lubinie.
Trzy tygodnie temu edycja parkrun odbywała się pod hasłem “Mama na start”. Organizowane są również biegi charytatywne oraz związane z różnego rodzaju rocznicami aby uatrakcyjnić spotkania.
Bieg 158 poprowadziła koordynator – Grażyna Bortnik. Był to jej debiut i mimo lekkiej tremy odprawa przebiegła znakomicie.
Do sympatyków biegania dołączyła pani Karolina oraz Helena a pięcioosobowa grupa z lokalizacji Żary kolorowymi strojami rozświetliła ten trochę pochmurny dzień.
Trasę pokonało 39 osób. Czołówka to “zawodowcy”, długodystansowcy dla których dystans 5 kilometrów jest rozrywką choć trzeba przyznać, że w tej grupie można dostrzec największą rywalizację. Druga grupa łączy przyjemne z pożytecznym – jest ruch, jest świeże powietrzu. W trzeciej grupie są spacerowicze, maszerujący z kijkami, którzy udział w biegach parkrun łączą ze spotkaniami i ciekawymi rozmowami. Mimo to na parkrun nikt z uczestników nie jest ostatni, bowiem na końcu idzie zamykający trasę – funkcja, którą sprawuje wolontariusz.
Parkrun umożliwia udział i pokonywanie tras w dogodnej dla uczestnika formie, czyli zarówno biegiem, jak i truchtem czy marszem. Ten ostatni sposób staje się coraz bardziej powszechny na trasie. Przybywa uczestników, którzy spędzają sobotnie spotkania maszerując z kijkami.