Nieprzerwanie od czerwca 2015 roku spotykają się aby wspólnie spędzić czas na świeżym powietrzu bez względu na pogodę. Biegają, maszerują, truchtają. Tym razem po raz 124 odbył się bieg parkrun po ścieżkach Parku Wrocławskiego.

A wszystko po to aby wychodząc na zewnątrz sprawić sobie radość. Przy okazji poprawiamy zdrowie, samopoczucie oraz dodajemy energii. Poznajemy nowych ludzi i pokonujemy swoje słabości. Czyż to nie fantastyczne?
 
Do tego trzeba dodać, że parkrun jest dla wszystkich. W parkrun liczy się udział a nie wynik więc wszyscy są zwycięzcami.
 
W lokalizacjach ważną rolę odgrywają wolontariusze, którym może zostać każdy uczestnik. Na 124 biegu obowiązek koordynatora biegu przejął Sebastian Walczak. I choć troszkę było tremy to debiut okazał się wspaniały. Może to przyszły koordynator parkrun Lubin – z nadzieją mówi obecny koordynator Andrzej Sowa.
 
Dla osób, którym bieg sprawia trudność mogą sprawdzić się właśnie w charakterze wolontariusza gdzie funkcji jest dużo. Można mierzyć czas, wydawać tokeny, skanować uczestników, zostać sekretarzem czy zamykać trasę.                                                   
 
Jednym słowem dla każdego coś miłego. Udział w parkrun nie ma ograniczeń wiekowych. Nie ma też ograniczeń ze względu na sprawność fizyczną a wszyscy uczestnicy są mile witani.
Pozostało więc dokonać jednorazowej rejestracji na www.parkrun.pl/lubin i do zobaczenia w kolejną sobotę.
Poprzedni artykułZmiana czasu na zimowy ostatni raz?
Następny artykuł“Podaruj uśmiech Oli” na koncercie Thomasa Andersa