Wzorem lat ubiegłych mieszkańcy SM Przylesie otrzymają zwroty nadpłat za zaliczki na centralne ogrzewanie. Dzięki niezbyt ostrej zimie, szeregowi modernizacji sieci ciepłowniczych i instalacji na terenie budynków lokatorzy największej spółdzielni w Lubinie nie muszą dopłacać do ogrzewania.
To na pewno dobra wiadomość dla wszystkich lokatorów spółdzielni mieszkaniowej Przylesie w Lubinie. Nikt nie musi dopłacać do CO za sezon 2015/2016. Gospodarze budynków już dostarczają zawiadomienia, na których widnieje ile każdy z lokali mieszkalnych ma na tak zwanym plusie, jeśli chodzi o zapłacone zaliczki na CO. Ci, którzy mają uregulowane płatności z tytułu czynszu, mogą nadpłaty albo przekazać na poczet kolejnych zobowiązań, albo też zwrócić się do spółdzielni o zwrot na wskazane konto. Lokatorzy, którzy zalegają z opłatami powinni liczyć się z tym, że ich nadpłaty zostaną zaksięgowane na konto tych zaległości.
Zwroty zaliczek za CO to efekt kilku czynników. – Tak jak w ubiegłym roku i kilka lat pod rząd mamy nadpłaty na centralnym ogrzewaniu. Ani jedna nieruchomość nie będzie musiała dopłacać do CO. Jest to wynik wielu działań, ale też łagodnej zimy i tego, że nie zmieniamy zaliczek. To też efekt prac, które prowadzimy. Mimo łagodnych zim, spada zużycie ciepła, co tylko nas cieszy. To efekt dociepleń budynków, modernizacji i dociepleń stropodachów. To też efekt regulacji hydraulicznej instalacji. Wymieniamy stare zawody przygrzejnikowe na nowe z ogranicznikami do 16 stopni. To pozwala utrzymać temperaturę budynku na jednym poziomie. Nasza współpraca z WPEC jest też bardzo dobra. Mamy wymienione prawie wszystkie odcinki sieci zasilającej na nową sieć. Jest dzięki temu brak strat ciepła. To wpływa na to, że taryfa za ciepło nie jest drastycznie podnoszona, jak to było kilkanaście lat temu. – tłumaczy Tomasz Radziński, prezes zarządu SM Przylesie w Lubinie. – Chcemy zapewnić i robimy to od wielu sezonów, komfort cieplny naszym lokatorom. Włączamy się kiedy zaczyna się robić chłodno. Nie czekamy na rozpoczęcie oficjalnego sezonu grzewczego. Wyłączamy ogrzewanie też wtedy, gdy na zewnątrz są takie temperatury, które na to pozwalają. Tak było w ostatnim sezonie, gdy w maju grzaliśmy chyba jako jedyni do końca, pozwalając naszym lokatorom wytrzymać chłodne dni – podkreśla szef zarządu Przylesia.
Zwroty zależą od każdego budynku, bowiem każdy pracuje inaczej. Maksymalnie na poszczególnych nieruchomościach zwroty wyniosą 12 złotych za metr kwadratowy zaś minimalnie 4 zł za metr kwadratowy.