Klub HDK Serce Górnika przy ZG Lubin obchodził 45 – leci istnienia. Z tej okazji w cechowni oddziału odbyła się uroczysta akademia, a po niej biesiada rodzinna dla członków klubu i zaproszonych gości. Nadano wiele ważnych dla krwiodawców odznaczeń.
W uroczystości na cześć klubu HDK Serce Górnika wzięło udział grono znamienitych gości. Była dyrekcja i kierownictwo ZG Lubin, przedstawiciele zaprzyjaźnionych klubów krwiodawców, samorządów oraz małżonkowie członków klubu. Padło wiele ważnych słów, podziękowań i wyrazów szacunku dla ludzi, którzy ratują ludzkie życie nie wahając się dzielić cząstką siebie. W uroczystości wziął udział założyciel klubu Jerzy Ziółkowski, były prezes HDK Serce Górnika. – Nie było trudno zachęcić ludzi, by wstąpili do naszego klubu. Mieliśmy jakiś dar, gdy mówiliśmy kolegom w zakładzie, by się dołączyli do oddawania krwi. W klubie przewinęło się ponad 2000 osób. Ludzie tylko przychodzili i pytali dokąd i gdzie jedziemy czy to do Warszawy, czy do Wrocławia. Po prostu się przyłączali. Dyrekcja nas mocno wspierała. Kiedy patrzę na ten klub i słyszę jak ludzie przyjaźnie o nim mówią to jest mi bardzo przyjemnie i bardzo się cieszę, że dałem im tego bakcyla i że go chwycili – mówił były prezes.
– Tak się zastanawiam jakie trzeba mieć serce, by oddawać cząstkę siebie. Myślę, że macie wspaniałe serca nie dość że zdrowe to hojne, by obdarowywać krwią ludzi chorych. Wasze serca ratują zdrowie i życie. Wasze serca są szlachetne i wierne, bo przez 45 lat potraficie przekazywać pokoleniom górników ideę, jaką jest krwiodawstwo. Nazwa wasza HDK Serce Górnika jest adekwatna do tego, co robicie. Myślę, że ktoś przed 45 laty nadał klubowi wspaniałe imię. W imieniu dyrekcji ZG Lubin chciałam podziękować za te 45 lat i życzyć wam dalszej równie efektywnej działalności – mówiła Cecylia Stankiewicz, dyrektor ds. pracowniczych w ZG Lubin.
Sobotnia uroczystość z okazji jubileuszu klubu to odznaczenia, życzenia, gratulacje, ale również tort z wielkim sercem, wspaniała zabawa i świętowanie. Organizatorzy zaserwowali członkom klubu i ich współmałżonkom oraz partnerom wyśmienitą biesiadę pełną dobrego humoru i doskonałych zabaw. Na koniec uroczystości obecni opanowali parkiet, a nawet i scenę. Tańcom nie było końca.