Radny, który startował z komitetu Rogowska-Szumlański, a zmienił barwy i przeszedł do obozu wójta twierdzi, że nie istnieją plany likwidacji gminy Lubin, a to co zrobił, to dla dobra mieszkańców.
Oświadczenie radnego Marcina Nyklewicza z Raszówki pojawiło po krytyce jego decyzji o wystąpieniu z klubu radnych „Razem dla Gminy”, który uważnie patrzy wójtowi Tadeuszowi Kielanowi na ręce. Radny przeszedł na stronę zwolenników wójta. Radny się tłumaczy i argumentuje:
(…) podjąłem decyzję o wystąpieniu z klubu radnych „Razem dla Gminy” ponieważ działając w jego ramach nie mogłem realizować składanych Państwu przedwyborczych obietnic oraz planów i zamierzeń, które deklarowałem.
Klub „Razem dla Gminy” zawiązany został przede wszystkim po to, by chronić naszą gminą
przed likwidacją, bo planowanie takich właśnie działań przypisywano obecnemu Wójtowi Gminy Lubin Tadeuszowi Kielanowi. Dziś wiem na pewno, że plany takie nie istnieją – a są one jedynie elementem brudnej kampanii wymierzonej przeciwko Tadeuszowi Kielanowi i pretekstem
do rzucania mu kłód pod nogi podczas realizacji ważnych dla gminy zadań. (…) – pisze radny(…).
Ten fragment oświadczenia radnego jest zaskakujący. Wszak obecny wójt zanim jeszcze został, wybrany jasno określił swój cel. Ten cel jest zgodny z intencjami prezydenta Lubina – przyłączyć do miasta gminę wiejską. Połączenie obu samorządów nie oznacza nic innego, jak likwidację gminy wiejskiej. Dla radnych z klubu Razem dla Gminy, a także poprzedniej wójt, czy przewodniczącego rady poprzedniej kadencji, intencje miasta były i nadal są bardzo jasne. Zadłużone miasto potrzebuje finansowego oddechu. Jeżeli dojdzie do połączenia, stanie się on faktem.
Radny pisze również „Nie jestem politykiem, dlatego nie chcę uczestniczyć w polityce uprawianej przez klub „Razem dla Gminy”. Chcę działać na rzecz samorządu i dla dobra mieszkańców, którzy obdarzyli mnie swoim zaufaniem. Tego w ramach klubu „Razem dla Gminy” robić nie mogłem.
Decyzja, którą podjąłem daje mi możliwość głosowania w zgodzie ze swoim sumieniem, a nie z politycznymi wytycznymi jakiegokolwiek klubu” – pisze w oświadczeniu Marcin Nyklewicz.
Brawo Panie Marcinie, decyzja,którą podjął Pan wspólnie z Radnym Janem Olejnikiem jest jak najbardziej słuszna. Zawsze,tj.od 30.11.2015, uważałem,że taki moment musi nadejść. Praca przeciw Wójtowi prezentowana przez Klub “Razem dla Gminy” była tak naprawdę również przeciwko większości mieszkańców. I w końcu miarka się przelała. Moim skromnym zdaniem oliwy do ognia dolano w bezsensownym sporze o Gimnazjum Gminne. Myślę,że Klub,z którego Pan wystąpił,a który reprezentuje dalej interesy grup zbliżonych do poprzednich włodarzy Gminy, wkrótce się całkiem rozpadnie, bo główne credo tego Klubu,które było :”ratujmy naszą Gminę przed likwidatorem” już się zdewaluowało. Dzisiaj wszyscy mieszkańcy widzą,że Gmina dalej jest,a ludziom żyje się dużo lepiej niż za Rogowskiej. Również odkrywką już też nikt nie straszy. Zatem główne atuty
tego Klubu zanikły i dalsze przeszkadzanie Wójtowi w realizacji poprawy Gminy mieszkańcy w zdecydowanej swej większości przyjmą na pewno bardzo negatywnie,a to oznaczałoby duże kłopoty dla przeszkadzających.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.