45 minut biegania różnym tempem wokół stadionu Zagłębia Lubin – tak wyglądał VI etap Night Force Run w Lubinie. Wysiłek prawie 50 osób to nie tylko sportowe zmagania. To również akcja charytatywna. Zbierano pieniądze dla Gai Nowak.
Nie zawiedli lubinianie lubiący biegać i pomagać zarazem. Na miejscu zbiórki stawiło się blisko 50 osób gotowych zmagać się z 45 – minutowym biegiem wokół lubińskiego stadionu. Dla tych, którzy na co dzień pokonują trasy półmaratonów i maratonów to żadne wyzwanie, ale na nocnym biegu w Lubinie nie zabrakło też nowicjuszy. Po raz pierwszy w Night Force Run udział wzięła Jowita Kędziora, która nie ukrywa, że przyłącza się do akcji, bo chora dziewczynka jest dzieckiem znajomych. Sam nocny bieg zdaniem lubinianki to świetny pomysł. – Jestem pierwszy raz i nie wiem czego mam się spodziewać. Nocami nie biegałam i jestem bardzo ciekawa. To super przygoda – podkreśla Jowita. Gaja Nowak to lubinianka, która urodziła się w listopadzie 2011 roku. Jej chorobę zdiagnozowano, gdy dziecko miało 4 miesiące – Zespół Westa, padaczka lekooporna. Rodzice nie ukrywają, że trudno im podołać wydatkom związanym z leczeniem córki. Zaangażowanie lubińskich biegaczy odebrali z dużym wzruszeniem, zapewniając, że są wdzięczni za każdą pomoc.
Nocne biegi odbywają się w Lubinie od sześciu miesięcy. Ustalono już, że ich termin będzie przypadał zawsze w ostatnią niedzielę miesiąca. Trasy zwykle bywają różne – raz samymi ulicami miasta, raz ścieżkami zdrowia na peryferiach Lubina. Biegacze wyposażeni w specjalne oświetlenie świetnie sobie radzą. W tym miesiącu zmieniono tylko godzinę biegu. Zwykle rozgrzewka rozpoczyna się o 21;45. Tym razem na trasę ruszono już o 20.00. Głównym organizatorem Night Force Run jest grupa Biegająca Kasta Miedziowego Miasta, która nie poprzestaje na nocnym biegu. Już 1 marca wspólnie z kibicami ze Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębia Lubin Zagłębie Fanatyków zorganizuje bieg ku czci Żołnierzy Wyklętych.