Jan Kotapka zapowiedział, że wystartuje w wyborach na burmistrza Ścinawy. Po Krystianie Kosztyle to drugi kontrkandydat do urzędującego burmistrza.

Jan Kotapka startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Przyznał, że w takich wyborach nie jest możliwe sprawdzenie się jeżeli nie wystartuje się z listy jakiejś partii. W przypadku lokalnych samorządowych wyborów w takiej miejscowości jak Ścinawa, uważa – nie ma tu potrzeby mieszania wielkiej polityki. Burmistrz jest od załatwiania spraw mieszkańców i solidnego zarządzania gminą. Taki też mam cel.

Kotapka ubiegał się już o fotel burmistrza. Było to cztery lata temu. Miał drugi wynik wyborczy – uzyskał prawie tysiąc głosów. – Minione cztery lata rządów zostały zmarnowane przez urzędującego burmistrza. – Oprócz działalności wizerunkowej trudno tutaj doszukiwać się jakiś spektakularnych inwestycji czy działań związanych z rozwojem gminy.

Kotapka wskazuje na brak obiecanych osiem lat temu przez Holdenmajera inwestorów, a co za tym idzie nowych miejsc pracy i przypomina.

– Kadencja 2006-2010, kiedy byłem radnym i przewodniczącym rady to okres kiedy był w Ścinawie dokonaliśmy wspólnie wielkich działań i spraw na rzecz lokalnej społeczności, a dzisiaj mamy w Ścinawie stagnację. Brak jest długofalowej koncepcji i wizji rozwoju gospodarczego gminy – mówi Jan Kotapka.

Kandydat wskazuje, że to mieszkańcy namawiają go do ponownego startu. – Jestem otwarty na propozycje spotkania, dialogu czy merytorycznej dyskusji o najważniejszych sprawach miasta i gminy Ścinawa. Uważam, że najważniejszy jest bezpośredni kontakt z mieszkańcami.

– Na pewno będę chciał dotrzeć do mieszkańców poprzez ulotkę, może biuletyn wyborczy. Jeżeli będzie propozycja wspólnej rozmowy i zaprezentowania swojego programu chętnie wezmę udział w debacie – mówi ścinawianin Jan Kotapka. Kandydat zwrócił również uwagę na ostatnie wydarzenia w ścinawskim ratuszu i wizytę policyjnych speców do walki z korupcją i do walki z przestępczością gospodarczą którzy zabezpieczyli szereg dokumentów do prowadzonego przez prokuraturę postępowania związanego zarówno z pracą burmistrza jak i jego podwładnych – takie sytuacje nie mogą mieć miejsca.

Poprzedni artykułNowe grafy zdobią Lubin
Następny artykułWójt od prezydenta?