Zmuszali do prostytucji i czerpali z tego korzyści. Kiedy dziewczyny odmówiły, zaczęli im grozić. Prokuratura przekazała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem sutenerom.
Oskarżeni to 33-letni recydywista Dariusz W. z Lubina oraz jego dwaj kuzyni z Legnicy – 24-letni Dawid i Łukasz W. – w maju ubiegłego roku Łukasz W. przez portal internetowy poznał jedną z pokrzywdzonych (25 lat). Zaproponował jej, aby świadczyła usługi seksualne za pieniądze. Kobieta zgodziła się. Przez dwa miesiące (od maja do czerwca 2012 r.) w Legnicy Łukasz W. przez portal internetowy umawiał jej klientów, z którymi dziewczyna spotykała się w ich samochodach. W zamian za to oskarżony pobierał od kobiety połowę zarobionych pieniędzy. We wskazanym okresie było to nie mniej niż 4.000 zł – relacjonuje prokurator Liliana Łukasiewcz, rzeczniczka, Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W czerwcu 2012 r. zakład karny opuścił kuzyn Łukasza W., zamieszkały w Lubinie, wielokrotny recydywista, karany wcześniej min. za sutenerstwo – Dariusz W. Oskarżony ten uzgodnił z Łukaszem W. i jego bratem Dawidem W., że aby zarobić, nakłonią kilka dziewczyn do świadczenia usług seksualnych w wynajmowanym w Lubinie mieszkaniu. W tym celu na przełomie czerwca i lipca 2012 r. Dawid W. nawiązał na portalu internetowym znajomość z mającą wówczas 17 lat, a zatem małoletnią drugą pokrzywdzoną. Nakłonił ja do prostytucji
W lipcu 2012 r. 25-o i 17-latka oraz 24-letnia znajoma jednego z oskarżonych w mieszkaniu położonym w Lubinie na osiedlu Ustronie IV dobrowolnie uprawiały prostytucję. Część uzyskanych pieniędzy przekazywały Dawidowi W., który następnie dzielił je pomiędzy Dariusza i Łukasza W. Do końca lipca 2012 r. ww. pobrali od pierwszej z dziewczyn nie mniej niż 4.000 zł, od drugiej nie mniej niż 1.000 zł, a od trzeciej nie mniej niż 1.500 zł.
Problemy zaczęły się, kiedy dziewczyny postanowiły zrezygnować z nierządu. Wówczas Dariusz W. i Dawid W. zaczęli im grozić. W obawie przez oskarżonymi dziewczyny nadal prostytuowały się, najpierw we wspomnianym wcześniej mieszkaniu, a potem w lokalu w centrum miasta. Dwie pierwsze pokrzywdzone dawały pieniądze 24-latce, która wraz z częścią swojego „utargu” przekazywała je Dawidowi i Dariuszowi W.
Prokuratorzy wyliczyli, że od sierpnia ubiegłego roku do kwietnia tego roku sutenerzy otrzymali po 20.000 zł od 25-o i 17-latki oraz nie mniej niż 14.000 zł od znajomej jednego z oskarżonych.
Ustalono również, że najmłodsza z prostytutek w marcu pracowała we Wrocławiu, a w ciągu tygodnia Łukaszowi W. przekazała nie mniej niż tysiąc złotych.
Sutenerstwo ujawniono w kwietniu tego roku. Wtedy wszystkich oskarżonych zatrzymano i postawiono im zarzuty. Dariusz W. i Dawid W. zostali tymczasowo aresztowani. W stosunku do Łukasza W. zastosowano dozór Policji i poręczenie majątkowe w kwocie 3.000 zł. W czerwcu i lipcu br. areszty uchylono. Oskarżeni początkowo nie przyznawali się, ale w dalszej fazie śledztwa, min. po uzyskaniu przez prokuratora opinii biegłego z zakresu informatyki i komputerów wszyscy przyznali się zarówno do sutenerstwa, jak i do zmuszania kobiet do prostytucji pod wpływem groźby.
Panowie zgodnie wystąpili o wyroki bez przeprowadzania rozpraw. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do sądu. Na razie uzgodnione wyroki
– z Dariuszem W. – 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 7 lat próby, dozór kuratora w okresie próby, grzywnę w kwocie 4.000 zł,
– z Dawidem W. – 3 lata i 5 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 5 lat próby, dozór kuratora w okresie próby, grzywnę w kwocie 3.000 zł,
– z Łukaszem W. – 1 rok 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 3 lat próby, dozór kuratora w okresie próby, grzywnę w kwocie 2.000 zł.

Poprzedni artykułBajkowy monitoring?
Następny artykułHiena zatrzymana