Skwer Kajka i Kokosza ma monitoring. Kamery najwyraźniej nie przeszkadzają wandalom, bo kilka dni temu kapral stracił głowę…

Wjeżdżając do Lubina widzimy tabliczki miasto monitorowane. Kamery wiszą w 20 miejscach na terenie miasta, są obrotowe, dość czułe (można zrobić niezłe zbliżenie, np. tablicy rejestracyjnej na rondzie koło OBI, kamera na wieżowcu). Kamery śledzą nas również na skrzyżowaniach Al. Niepodległości i Kościuszki. Niedawno do sieci miejskiego monitoringu, do którego ma również dostęp policja, podłączono podgląd ze skweru Kajka i Kokosza.

Szybko okazało się, że wandale nie są wrażliwi na podgląd, ale ich wrażliwość odczuła kolejna figurka. Tym razem padło na kaprala. – został pozbawiony głowy. Przypomnijmy, że jeszcze zanim skwer z otwartą fontanna został oficjalnie oddany do użytku już dochodziło na nim do aktów wandalizmu. Dzisiaj mamy kolejne potwierdzenie, że wandalom nic nie przeszkadza, a „bajkowym” monitoringiem wcale nie przejmują się.

Poprzedni artykułFirmy w regionie szkolą się za darmo
Następny artykułSutenerzy oskarżeni