Kiedy lubiński Tauron Dystrybucja przystępował do remontu starej stacji transformatorowej w Ścinawie nikt się nie spodziewał, że sprawa nabierze takiego obrotu. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców uratowano herb miasta.

Remontowi z daleka przeglądał się Andrzej Sitarski, miejscowy regionalista i muzealnik. Z niepokojem zauważył, ze stary herb, który od początku elektryfikacji Ścinawy zdobił ten obiekt został zakryty styropianem. – Skontaktowałem się z Turonem prosząc o ochronę herbu, na trafostacji koło marketu Polo w Ścinawie. Przemysław Kowalczyk kierownik posterunku energetycznego prośbę przyjął z wielką życzliwością proponując swoją dyspozycyjność w kontaktach z wykonawcą robót. Okazało się, że kiedy chce się coś osiągnąć można góry przenosić.
Rusztowanie bezinteresownie udostępniła i ustawiła firma Budmel ze Ścinawy. Do odnowienia zabytkowego herbu Andrzej Sitarski zaprosił miejscową artystkę Lidię Stembalską. Pani Lidia z wielką chęcią zajęła się zadaniem nie bacząc na liczne trudności, a zwłaszcza z wysokością. Praca renowacyjna w upalnym słońcu przebiegała mozolnie ale i bardzo sprawnie. Na koniec satysfakcja z wykonanej pracy była ogromna, wiedząc że odnowiony herb pozostanie świadkiem historii Ścinawy dla potomnych.

Poprzedni artykułŚwiętuj z Policją Dolnośląską w Rudnej
Następny artykułUkradli choremu wózek