Legalne przejście dla pieszych, a nie można z niego korzystać. Między bankiem, a parkiem na polecenie prezydenta Lubina ponownie postawiono barierki. Tym razem dodatkowo zdemontowano chodnik. Interweniowała policja.


Wczoraj około południa zarządca drogi Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zdemontowała bezprawnie zamontowane barierki. Przypomnijmy, zamontowano je na polecenie prezydenta Lubina. Od zarządcy drogi otrzymał on również pismo, w którym były informacje o bezprawnym działaniu miasta. Pismo nie podziałało, dzisiaj mieliśmy ciąg dalszy prezydenckiego bezprawia na drodze wojewódzkiej. Przypomnijmy, że ma ono miejsce od ubiegłego tygodnia, kiedy to właśnie na tym przejściu dla pieszych (między parkiem, a bankami PKO na Al. Niepodległości), przez samochód została potrącona bardzo bliska prezydentowi osoba. Dodajmy, że ta sama bardzo bliska prezydentowi osoba, jedenaście lat temu na tym samym przejściu również została potrącona. Od tego momentu trwa prezydencka wojenka.
W piśmie do DSDiK miasto zażądało wykonania na przejściu dla pieszych wysepki (azyl dla pieszych). Robert Raczyński twierdzi, że pierwsze pismo w tej sprawie kierowane było do województwa w 2004 roku i od tamtej pory nic się nie zmieniło.
Raczyński pytany dlaczego łamie prawo na drodze wojewódzkiej na Al Niepodległości odpowiada – Zawsze łamię prawo kiedy jest złe. Prezydent twierdzi, że broni mieszkańców przed złym prawem i cyt. „złymi indolencyjnymi urzędnikami ze strony Urzędu Marszałkowskiego”.
Co o wojence na przejściu sądzą mieszkańcy, których prezydent zmusza do nadkładania drogi? – Ta sytuacja pokazuje, że niewłaściwa osoba jest na miejscu gospodarza. To jest normalnie debilizm – mówi starszy mężczyzna. Tu jest park, szkoła, gdzie przechodzić na drugą stronę? Trzeba lecieć kawał dalej. Idąca z nim kobieta dorzuca – to jest cyrk! Jeszce inna kobieta mówi zirytowana – codziennie od 66 roku przechodzę tędy i będę dalej przechodzić. Blokowanie przejścia komentuje krótko. – Uważam, że to jest głupota.
Przed godz. 15 na przejściu dla pieszych interweniowała policja. Została wezwana przez zarządcę drogi. Funkcjonariusze bez żadnych ceregieli nakazali przerwanie prac, gdyż zgłoszenie, które otrzymali jasno wskazywało, że roboty odbywają się bezprawnie, że jest to samowola budowlana.
Robotnicy nie chcieli rozmawiać z policjantami. Odsyłali do Urzędu Miejskiego, ale zgodnie z poleceniem mundurowych prace przerwali.
Sprawa jest wyjaśniana. Zarządca drogi już zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury, gdyż działania prezydenta związane z blokowaniem pieszym dostępu do przejścia były bezprawne.
Zarządca drogi DSDiK we Wrocławiu domaga się od miasta przywrócenia przejścia do stanu sprzed prezydenckiej wojenki. Wojenki, która zapewne jeszcze się nie zakończyła.
Między prezydentem, a województwem jest gorąco nie pierwszy raz. Prezydent do dzisiaj nie może pogodzić się, że nie otrzymał dofinansowania na budowę niby-obwodnicy. Za publiczne pieniądze około 30 tys. zł telewizyjnymi spotami krytykował również marszałka, za to, że wybudował most na Odrze w Radoszycach-Ciechanowie.

Poprzedni artykułCo z kładkami na Baczynie?
Następny artykułSpełnili marzenie Michała