Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm mieszkańcom Lubina – 27-letniemu Damianowi P. oraz 32-letniemu Tomaszowi J. Panowie oskarżeni zostali o pobicie innego mężczyzny, ale jak się szybko okazało, nie tylko to mieli na swoim koncie.

Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 sierpnia tego roku. Damian P. i Tomasz J. pili alkohol na przystanku niedaleko jednej ze stacji paliw. W pewnym momencie na stacji pojawił się pokrzywdzony, który chciał kupić sobie papierosy. Rozpoczął rozmowę z siedzącymi na przystanku, a ci chcieli pożyczyć od niego pieniądze na alkohol. Mężczyzna poszedł na stacje i kupił im dwa piwa. Rozmawiali m. in. o tym, że Tomasz J. odsiedział wcześniej wyrok za zabójstwo. Więzienie opuścił w sierpniu 2010 roku. Po chwili oskarżeni zaczęli być agresywni. Przewrócili mężczyznę, bili go pięściami i kopali po całym ciele. Wyrwali mu plecak z dokumentami i pieniędzmi. W sumie ukradli mu przedmioty warte ok. 350 zł.

Drugi z napastników, Damian P. do tej pory nie był karany. Podejrzany jest jednak o dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Jak informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, 25 lipca bieżącego roku, Damian P. razem ze swoją matką poszedł do mieszkania znajomych. W gronie kilku osób pili alkohol. W pewnym momencie Damian P. przyłożył nóż do szyi jednej z kobiet, kilkakrotnie uderzył ją w twarz i zażądał oddania biżuterii oraz pieniędzy. Kobieta doznała ran ciętych twarzy, kciuka i dłoni. Jak ustalono, Damian P. zabrał kobiecie obrączkę, kolczyki i 680 zł.

Teraz oskarżeni za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.

Tomasz J. nie przyznał się do winy, twierdzi, że mężczyzna na stacji paliw sprowokował go do bójki. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy grozi mu wyrok do 15 lat więzienia. Z kolei Damianowi P. grozi od trzech do 15 lat więzienia.

Poprzedni artykułChciał zapłacić za wyzwiska
Następny artykułProkuratura a sprawa „Salezjana”