Był zawsze uśmiechnięty i życzliwy dla ludzi. Jeśli istnieją na świecie osoby nie mające wrogów to Kuba z pewnością do nich należał.

Tomasz Jaskuła, na którego mówiliśmy Kuba, pokochał kamerę telewizyjną i pozostał jej wierny do końca. Swoją przygodę z pracą operatora rozpoczynał w lubińskiej telewizji i pracował w niej przez wiele lat. Był perfekcjonistą – jeśli uważał, że jakieś ujęcia nie były do końca dobre to robił wszystko by je powtórzyć bądź nakręcić nowe. Dzięki jego cierpliwości i otwartości na ludzi udawało mu się zawsze współpracować z takimi osobami, które innych operatorów przyprawiały o siwe włosy. Spokojnie tłumaczył co i jak należy zrobić by ujecie było udane.

Jego rosnące umiejętności sprawiły, że brał udział w realizacji dużych przedsięwzięć telewizyjnych i seriali. To Kubie zawdzięczamy zdjęcia do takich seriali jak m. in. :„M jak miłość”, „Bulionerzy”, „Brzydula”, „Czas honoru” czy ostatnio „Galeria”. Realizował także zdjęcia w filmach dokumentalnych (Solidarność. Początek rewolucji) i spektaklach teatralnych (Kartoteka rozrzucona).

Zmagał się ze śmiertelną chorobą już jakiś czas. Zdawał sobie sprawę z tego, że odchodzi. Do końca pozostał skromny, nienarzucający się ludziom. Odszedł cicho i spokojnie w środku nocy. Miał 41 lat. Pozostawił wspaniałą żonę Monikę i trzy córki.

Pożegnaliśmy go w słoneczny dzień, tak jak sobie życzył: na małym, wiejskim cmentarzu w Raszowej. W ostatniej drodze towarzyszyło mu wielu przyjaciół, którzy na pewno zachowają go w swej pamięci na zawsze.
Autor: Dariusz Szymacha, Fot. : Archiwum TVL Odra

Poprzedni artykułRobota za 30 milionów
Następny artykułTrenują do biegu