Trzeba było niemal trzech miesięcy, aby nieetyczne nadzorowanie pracy starostwa przez ojca i syna zostało zakończone. Z końcem sierpnia Tymoteusz Myrda przestał być sekretarzem. Jego ojciec Adam w randze starosty poszukuje następcy.

Wymagania stawiane sekretarzowi w konkursie ogłoszonym przez powiat dotyczą obywatelstwa polskiego, wykształcenia wyższego, niekaralności, czteroletniego stażu na stanowisku urzędniczym m.in. w urzędzie marszałkowskim, gminnym, powiatowym czy samorządowych jednostkach lub zakładach budżetowych. Władze powiatu chcą, aby kandydat miał co najmniej 2 dwuletni staż na kierowniczym stanowisku i nieposzlakowaną opinię.

Tymoteusz Myrda był sekretarzem powiatu niemal nieprzerwanie od początku kadencji. Pracował na ćwierć etatu za jedyne 1800 zł brutto miesięcznie. Główne źródło dochodu. Do jego rezygnacji po wyborze ojca na starostę musiało dojść, gdyż obu Panów łączą zbyt bliskie więzi rodzinne. Odejście z urzędu nastąpiło dopiero po ponad dwóch miesiącach od powołana nowego starosty – ojca dotychczasowego sekretarza.

Poprzedni artykułBędą musieli się wynieść ze szkół?
Następny artykułLubinExtra! nr 14