Radni upoważnili prezydenta Roberta Raczyńskiego do zakupu akcji KGHM Polska Miedź S.A. Oznacza to, że miasto stanie się udziałowcem miedziowego potentata i będzie miało możliwość zaskarżenia podatku od wydobycia miedzi i srebra, a tego właśnie chciał prezydent Raczyński.


Kiedy na sesji powiatowej radni debatowali o apelu skierowanym do władz rządowych, a dotyczącym podatku od wydobycia miedzi i srebra, prezydent Lubina zapowiedział, że radni miejscy upoważnią go do zakupu akcji KGHM. Plan jest prosty – niewielka ilość akcji wystarczy by ewentualny podatek od wydobycia zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. Powód? – Wstrzymanie rozwoju regionu Zagłębia Miedziowego, wzrost bezrobocia i oczywiście negatywne skutki dla samego KGHM i zatrudnionych w firmie mieszkańców.
– Za wszelką cenę powinniśmy walczyć o przetrwanie Polskiej Miedzi – mówił wtedy gospodarz miasta. – Chcemy zaskarżyć tą ustawę zagrażającą interesom Lubina i całego regionu. Podatek to prawie 20 procent dochodów lubińskich rodzin rocznie. To są poważne kwoty. Grozi to potwornym bezrobociem, grozi to brakiem rozwoju KGHM, bo nie dość, że będą zwalniać pracowników, to nie będą też przyjmować nowych do pracy – podsumował rządowe pomysły Robert Raczyński.
Przedstawiciele związków zawodowych działających w Polskiej Miedzi nie ukrywali, że intencje Raczyńskiego są godne pochwały.
– Dla mnie każda inicjatywa, która broni przed zaproponowanym podatkiem ma znaczenie – przyznaje Józef Czyczerski, szef Solidarności. – Prezydent Lubina chce zaskarżyć ustawę i to jest chwalebne, ponieważ podmiotów, które mogą to zrobić jest bardzo mało.
Więcej sceptycyzmu ma jednak Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, który nie ukrywał, że kolejny apel i tego typu posunięcia samorządów lokalnych rozbijają się o rządowy mur braku zainteresowania.
– Takie inicjatywy są potrzebne, chociażby dlatego, żeby nikt nie pomyślał, że ten podatek jest obojętny i dla władz tego regionu i dla jego mieszkańców – powiedział nam. – To nie prawda. Ten podatek wpłynie zarówno na życie całych rodzin, będzie miał wpływ na rozwój, zarobki i poziom zatrudnienia. Podatek od wydobycia miedzi i srebra znacząco wpłynie również na długość funkcjonowania przemysły miedziowego w naszym kraju. Jeśli ta ustawa przejdzie, to okres funkcjonowania KGHM skróci się co najmniej o kilkanaście lat.
Zbrzyzny nie ukrywa też tego, że apelowanie z pozycji Lubina, Legnicy, Głogowa czy nawet Sejmiku Wojewódzkiego to już za mało. – Po tej serii posiedzeń rad i apeli, samorządy powinny się zorganizować i zamanifestować dezaprobatę w ostrzejszy sposób. Po prostu trzeba pojechać do Warszawy i być uzbrojonym w mocne argumenty – dodaje szef ZZPPM.
Głosy w tej sprawie zabrali również radni miejscy, jednak nie wszyscy wykazywali się „hurraoptymizmem” dla pomysłu prezydenta.
– Tu chodzi o publiczne pieniądze, miasto może stracić na kupnie tych akcji, przecież ich wartość nie jest stała – przekonywała radna Porozumienia Samorządowego, Ksenia Dowhań – Domańska. – Na takie kroki mogą sobie pozwolić prywatni inwestorzy, prywatne przedsiębiorstwa, a nawet fundusze inwestycyjne, ale nie gmina miejska Lubin. Teraz jedna akcja KGHM Polska Miedź S.A. kosztuje ponad 140 złotych, co będzie jeśli spadnie do 50 złotych? – pytała radna. – Jak miasto zabezpieczy się przed utratą pieniędzy?
– Wystarczy nam zakup około 100 akcji, to nie są duże pieniądze, to symboliczna kwota – zapewniał Krzysztof Maj, rzecznik prasowy prezydenta Raczyńskiego. – Pozwoli ona nam na zaskarżenia podatku od wydobycia niektórych kopalin. Gmina jako akcjonariusz Polskiej Miedzi będzie miała do tego prawo.
Maj przyznał, że władze miasta obawiają się tego, że zarząd KGHM, który w dużym stopniu zależny jest od Skarbu Państwa nie będzie chciał zaskarżyć ustawy. Swoje wnioski w tej sprawie przygotowują również posłowie z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy przekonują, że podatek jest sprzeczny z obowiązującą Konstytucją.

Autor: MC

Poprzedni artykułSOR już niedługo?
Następny artykułWpadł przez łyżeczkę