40 tys. zł – takiej wysokości miał być kredyt, który w banku chciało wyłudzić trzech mężczyzn. Posługiwali się sfałszowanymi dokumentami.
Od początku stycznia bieżącego roku, 20-letni mieszkaniec Lubina dwukrotnie pojawił się w jednej z placówek bankowych. Dwukrotnie udało mu się wyłudzić pożyczki gotówkowe, na łączną sumę 42 tysięcy złotych. Posługiwał się podrobionym zaświadczeniem o zatrudnieniu w firmie budowlanej.
Mężczyźnie było jednak mało i do banku zajrzał po raz trzeci. I tu spotkała go niespodzianka – odmowa. Nie zraziło go to jednak. – Po tygodniu wrócił do tego samego oddziału ze swoim 20-letnim kolegą, który również posługiwał się podrobionym zaświadczeniem o pracy w tej samej firmie. Prosili tym razem o kwotę 20 tysięcy – informuje mł. asp. Karolina Hawrylciów.
Tym razem bankowcy wezwali policję. Zamiast pieniędzy w kieszeni mężczyźni wyszli z banku w asyście policji. Okazuje się jednak, że to nie koniec sprawy. – Tego samego dnia do tego samego banku przyszedł trzeci 20-letni mieszkaniec Lubina, który tak jak jego poprzednicy, powoływał się na pracę w tej samej firmie budowlanej,. Kwota kredytu, który chciał uzyskać wynosiła 20 tys. zł. Mężczyzna również został zatrzymany przez policję.
Ta ustaliła już, że pierwszy ze sprawców już wcześniej kilka razy odwiedzał różne placówki bankowe, ale do wyłudzeń nie dochodziło. Udało się dopiero z podrobionym zaświadczeniem zatrudnieniu. Dodajmy, że przy pomocy tego zaświadczenia kupował również na raty. Były to m.in. telewizor, aparat fotograficzny (ostatecznie przedmioty odzyskano).
We wszystkich tych przestępstwach brała udział matka jednego ze sprawców, która podrabiała zaświadczeń, którymi mężczyźni się posługiwali.
Wszyscy sprawcy za popełnione przestępstwa odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.