Starosta lubiński Tadeusz Kielan decyzją radnych powiatowych kolejny rok będzie otrzymywał maksymalny dodatek specjalny.
Na dzisiejszej sesji radni z ramienia Lubin 2006 zgodnie podnieśli ręce by wesprzeć wysoką wypłatę dla szefa zarządu powiatu. Starosta będzie zarabiał około 12 tys. zł miesięcznie.
Radny opozycyjny, Ryszard Kabat wnioskował o przyznanie Kielanowi dodatku, ale w wysokości tylko 20 procent, co nie spotkało się z serdecznym przyjęciem przedstawicieli Lubin 2006.
– To prawda, że jednostek powiatowych ubywa, ale zadań dla starosty wciąż przybywa – zaznaczył przewodniczący rady powiatu, Adam Myrda. – Do tego zarząd ograniczył liczbę członków. W mojej ocenie 40 procentowy dodatek jest adekwatny.
Sekretarz miasta, Tymoteusz Myrda wyjaśnił zgromadzonym radnym, że dodatek specjalny przysługuje staroście za zadania zlecone przez wojewodę.
– Wojewoda mógłby sam wypełniać te zadania, ale przekazuje je na ręce starosty – powiedział. – Starosta wykonuje zadania w imieniu Skarbu Państwa albo administracji państwowej. Za to są te pieniądze.
Sam zainteresowany przyznaje, że ciężko pracuje, ma bardzo dużo obowiązków i uważa, że większe pieniądze mu się należą.
– Od początku kadencji, czyli od roku, zarząd powiatu liczy trzech, a nie pięciu członków, w tym tylko jeden pobiera wynagrodzenie – zaznacza Tadeusz Kielan. – Zadań jest więcej. Ci dwaj społeczni członkowie zarządu funkcjonują tylko w określonych warunkach i określonym czasie, dlatego pozostałe zadania spadają na starostę i pracowników. Ciężko mówić o swoim wynagrodzeniu, bo ja wiem ile robię, kiedy i w jaki sposób. Zaoszczędziliśmy dużo pieniędzy, ale w przypadku niektórych pracowników nie da się tego zrobić bo na ich plecach ten powiat funkcjonuje. Osobiście uważam, że te pieniądze mi się należą bo dużo pracuję.
Autor: MC