2 czerwca Górniczy Chór Męski ZG Lubin po raz pierwszy w swojej historii wystąpił w niecodziennej scenerii. Zespół zaśpiewał w kopalni. Koncertu pod ziemią wysłuchano w ZG Lubin w specjalnej muszli koncertowej stworzonej z łyżki ładowarki.
– Zjechaliśmy na dół o godz. 18.00. Byliśmy 610 metrów pod powierzchnią ziemi, aby w komorze C11 Oddziału Zakłady Górnicze „Lubin”, zaprezentować bezprecedensowy koncert pieśni górniczych. Podobnie, jak wszystkie osoby, które zjeżdżają do kopalni, musieliśmy przejść szkolenie w Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego z zakresu znajomości aparatu tlenowego. W łaźni przy pobieraniu hełmów górniczych, pokrowców na lampy i aparatów ucieczkowych, mogliśmy zaznać specyficznego klimatu, jaki codziennie towarzyszy górnikom. Po zjeździe pod ziemię klatką z prędkością ok. 14m/s można poczuć dreszczyk emocji. Większość z nas – chórzystów to czynni zawodowo lub emerytowani górnicy, ale jest kilku kolegów, którzy po raz pierwszy zjechali na dół kopalni. Należy tutaj również wspomnieć chórzystów, którzy po latach przebywania na emeryturze zjechali w podziemia, aby niepowtarzalnym koncertem podziękować Braci Górniczej wspominając dawne czasy – mówił Piotr Strzelecki prezes chóru.
Specjalnie na koncert została przygotowana „muszla koncertowa” którą stanowiły dwie ogromne łyżki ładowarki kopalnianej LKP 16.01B, o pojemności 8.5 metrów sześciennych urobku i wadze 47 ton. Prezes chóru Piotr Strzelecki przywitał słuchaczy, wśród których byli górnicy rozpoczynający pracę na III zmianie. Na wstępie chórzysta Jarosław Bodakowski przeczytał wiersz Piotra Strzeleckiego wprowadzający wszystkich w klimat spotkania p.t. “Pierwsza zmiana”, nawiązujący do trudnej i niebezpiecznej pracy górników. W repertuarze podziemnego koncertu znalazły się wyłącznie utwory o tematyce górniczej. Jeden z wykonanych utworów – “Epitafium” Józefa Świdra do słów Piotra Strzeleckiego, dedykowany był naszym kolegom górnikom, którzy odeszli już na wieczną szychtę. – Koncert wywołał zarówno w nas, jak i wśród słuchaczy duże emocje. Na koniec uroczyście wykonany został „Hymn Górniczy” wysłuchany zgodnie z obyczajem na stojąco przez ok. 100-osobowe grono górników. Były gromkie brawa i podziękowania za niecodzienny koncert. Dziękowaliśmy również wszystkim osobom z kierownictwa i dozoru kopalni dzięki którym ten koncert mógł się odbyć – mówi Piotr Strzelecki.