Sceny prawie jak z Ameryki. Na szczęście szaleniec nie miał broni. Rzucał jednak kamieniami, bił ludzi i machał widłami. Sterroryzował dzisiaj małą miejscowość Jurcz w gminie Ścinawa – donosi współpracujący z LubinExtra! portal DLU24.pl.
Mężczyzna rozwalił szybę w vw passacie zaparkowanym na jednej z posesji. Rzucił również kamieniem w fiata punto koło tego samego domu. Wbiegł na ogródek, gdzie jest mały placyk zabaw dla dzieci, na szczęście żadnego malucha tutaj nie było. Tu jednak starł się z Krzysztofem, synem właścicielki. – Na ganku rzucił mną na te barierki – mówi kobieta . Syna uderzył ze dwa razy. Z naprzeciwka sąsiadka krzyczała do niego: Daniel co ty robisz? Uspokój się! A on dalej szalał. Dzwoniliśmy na wszystkie numery alarmowe, jakie tylko znaliśmy, prosiliśmy o pomoc. Baliśmy się, że on nas tu pozabija – mówi trzy godziny po całym zajściu, jeszcze roztrzęsiona kobieta. Inny z sąsiadów mówi, że szaleniec w swoim amoku miał olbrzymią siłę – on prawie pozamiatał pierwszych policjantów, którzy tu przyjechali. To była „rzeźnia”. Potem przyjechali następni, ale też nie mogli sobie z nim poradzić. Policjanci użyli gazu, a ostatecznie strzelili do szaleńca z broni palnej. Padły dwa-trzy strzały w nogi.
Zdjęcia, a przede wszystkim szczegóły, których nie mają inne portale są na DLU24.pl
http://dlu24.pl/2014/03/szaleniec-zdemolowal-radiowozy-prywatne-domy/