Górnicy zbierają życzenia od wszystkich, gratulacje od szefów, winszowania od znajomych, ale najbliższe sercu są im życzenia od dzieci. W trakcie akademii barbórkowych widać łzy wzruszenia w oczach mężczyzn, którzy patrzą, jak mali lubinianie składają hołd ich pracy. Nie inaczej było w SP 9 w Lubinie, gdzie dzieci przygotowały akademię i zadawały panom mnóstwo pytań.
To wyjątkowe emocje i wrażenia, gdy górnicy mogą wziąć udział w Akademii Barbórkowej przygotowanej przez dzieci. Tradycyjnie już uroczystość taka jest pieczołowicie przygotowywana w SP 9 w Lubinie. Wśród widzów są nie tylko tatusiowie uczniów, ale również dziadkowie.
– To było bardzo fajne przedstawienie. Występował mój wnuczek. To bardzo wzruszające i przyjemne. W szkołach powinno się robić właśnie takie rzeczy – uczyć szacunku do ciężkiej pracy – mówił Ignacy Feliczak z Lubina, który oglądał Akademię Barbórkową przygotowaną przez uczniów SP 9 w Lubinie.
– Taka uroczystość to łączność z naszym środowiskiem. W ten sposób chcemy wyrazić ten związek. Dzieci chętnie się przygotowują. W tej uroczystości wyjątkowo chętnie uczestniczą, bo w kopalni pracują i tatusiowie i dziadkowie. To dla nich jest to podziękowanie w takiej formie wyrażonej przez dzieci Danuta Dereszkiewicz, nauczyciel wychowawca klasy III c.
Po akademii górnicy bardzo chętnie spotykali się z dziećmi i próbowali odpowiadać na ich pytania. Jak mówili panowie, w trakcie takich spotkań trzeba dokładnie dobierać słowa tak, by dotrzeć do maluchów. Nie można się posługiwać górniczym slangiem, ale językiem zrozumiałym dla dzieci.