Choć przez wiele lat Rada Miejska w Lubinie chciała, by mieszkańcy mieli dotacje do wody, to prezydent Robert Raczyński nigdy nie wykonywał tych uchwał i nie wydał ani złotówki, by pomóc lubinianom. Ignorował zdanie Rady podobnie, jak posiedzenia, na których głosowano czy zasłużył na absolutorium. Nie był obecny. Wszystko się zmieniło, gdy w Radzie Miejskiej zasiedli radni przychylni Raczyńskiemu. Temat dotacji do wody już nigdy nie wrócił. Dziś mieszkańcy Lubina płacą łącznie za metr sześcienny wody i ścieków 14.25 zł. Woda podgrzewana to 42 złote. To jedne z najwyższych stawek w kraju.
Od wielu lat lubinianie nie mogą liczyć na dotacje z gminy z tytułu dopłat do wody. Choć niegdyś niejednokrotnie Rada Miejska podejmowała uchwałę, by ulżyć lubinianom w płatnościach związanych z rachunkami za wodę i ścieki, to Robert Raczyński za każdym razem odrzucał ten pomysł. Radni swoje, prezydent swoje. Przez 7 lat z rzędu nie otrzymywał absolutorium, czyli wotum zaufania od radnych. Mimo to, zostawał na stanowisku. Czasy się zmieniły, bo Raczyński nie ma już w Radzie Miejskiej radnych o innym zdaniu niż jego. Wszyscy grają na jedną nutę – do melodii prezydenta. Jest zgoda i harmonia, a mieszkańcy Lubina do dziś ….płaczą i płacą. Pieniądze zaś zostają w budżecie, by włodarz miasta mógł za to wykonywać inwestycje związane z jego własnymi pomysłami. – Uważamy, że woda na naszym okręgu jest stanowczo za droga w stosunku do ościennych województw. Ceny to jedno, a jakość inna sprawa. Ta woda zawiera dużo wapnia i magnezu, co szybko niszczy wszelkiego rodzaju sprzęt AGD i instalacje wodne. Chcemy obniżyć te koszty, uniezależniając miasto od pośredników. Chcemy kupować wodę bezpośrednio od dostawcy, czyli Energetyki. Można ominąć firmy, które naliczają dodatkowe stawki, jak WPEC i Termal. Poza tym chcemy wygospodarować pieniądze w budżecie na dotacje do rachunków dla mieszkańców. Lubin zbyt wiele pieniędzy wydaje na bezsensowne inwestycje. Przykład? Dlaczego parki w mieście są nierentowne? Wprowadźmy opłaty dla mieszkańców innych miast, którzy tu przyjeżdżają. W ten sposób turyści zostawią pieniądze w naszym mieście. Opłaty za wodę nalicza miejska spółka MPWiK. Co w tym wszystkim robi Termal, spółka, która zajmuje się „wszystkim” począwszy od ścieków poprzez usługi detektywistyczne? To spółka „wydmuszka” należąca do miast i zarabiająca na nas dla miasta i prezydenta – mówi Rafał Dudziak, kandydat do Rady Miejskiej w Lubinianie z ramienia „Obywatelskiego Lubina”.