S3 to priorytet. Inne drogi są mniej ważne, zatem kładka na lubińskim Przylesiu przy drogę DK 3 zarządzanej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad i jej remont muszą jeszcze poczekać. Program inwestycyjny GDDKiA dotyczący m.in. remontu wiaduktu na Przylesiu nie zostanie zatwierdzony dopóki nie zakończą się prace na S3. Dokumentacja remontu kładki nie zostanie sporządzona dopóki droga DK3 nie będzie pod nowym zarządcą. Ten zaś pojawi się dopiero, gdy skończą S3. Przysłowiowy szach – mat.
Takiego finału chyba nikt się nie spodziewał. Od kwietnia 2019 lubinianie przemieszczający się pieszo z Przylesia w kierunku centrum miasta nie mogą korzystać z kładki nad ulica KEN. W połowie kwietnia bowiem uszkodzona i na szczęście wyłączona wówczas z ruchu pieszych kładka uległa poważnej awarii. Zawaliło się jej północne przęsło. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad najpierw je zabezpieczyła, potem na podstawie ekspertyz zdecydował o zdemontowaniu uszkodzonej części. Naprawa wiaduktu jest jednak ściśle uzależniona od prac budowlanych drogi S3 od węzła Lubin Północ do węzła Kaźmierzów.
– W listopadzie tamtego roku podpisaliśmy umowę na dokończenie prac na S3 na odcinku Kaźmierzów – Lubin Północ. Zgodnie umową wykonawca ma czas na zakończenie prac w pierwszej połowie 2021 roku. Trzeba powiedzieć, że po zakończeniu tej budowy drogi ekspresowej wszystkie drogi krajowe stają się drogami niższej kategorii. Nasz program inwestycji, który dotyczy I etapu prac przykładce na Przylesiu zakończyłby się na wykonaniu dokumentacji. W związku z czym zanim przekażemy tę drogę nowemu zarządcy, chcielibyśmy tę dokumentację wykonać. Musimy na pewno wykonać dla tej kładki dokumentację, która musiałaby zostać wykorzystana przez nowego zarządcę drogi DK3 – tłumaczy Magdalena Szumiata z GDDKiA. To zaś nie stanie się dopóki fragment S3 nie zostanie ostatecznie zbudowany.
To oznacza, że lubinianie na pewno jeszcze do końca 2021 roku nie doczekają się odbudowy wiaduktu. Zakładając, że prace na S3 zakończą się w terminie trzeba pamiętać, że sporządzenie dokumentacji i wszelkie formalności związane z remontem kładki mogą trwać miesiącami to zaś oznacza, że kolejny rok 2021 kładkę będziemy na pewno omijać…szerokim łukiem.
banda nierobów! Oby nie doszło do żadnej tragedii tam!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.