Przyjechał z dostawą do Lubina teraz zajmuje się nim prokuratura. Wszystko przez stan licznika. Z odczytu wynikało, że został skorygowany o …10 mln kilometrów.
Całej sprawny nie byłoby gdyby nieprawidłowe parkowanie ciężarówki w rejonie centrum dystrybucyjnego Biedronki w Lubinie. Sytuacja miała miejsce 27 lutego. Policjanci ruchu drogowego, przyjechali na miejsce rozwiązać problem z parkowaniem. Jednak w trakcie kontroli kierowcy i pojazdu zgodnie z procedurą odczytali stan licznika, aby odnotować ten fakt w systemach ewidencji pojazdów. Okazało się, że ciężarowe volvo miało „skręcony” licznik. Korekta miała dotyczyć bagatela – 10 mln kilometrów. Sytuacja dla kierowcy była mało przyjemna. Policjanci też byli zaskoczeni, bo taka korekta jest nierealna, gdyż nawet stale eksploatowaną ciężarówką nie da się zrobić tylu kilometrów w ciągu roku.
Niestety w związku ze zmianami przepisów policjanci mają procedurę, którą muszą zrealizować. Na miejsce przyjechali policyjni technicy wszystko zapisano, zrobiono zdjęcia. Tyle mogą, bo sprzętu diagnostycznego który od razu dałby odpowiedź czy licznik kręcono policja przecież nie posiada. Sprawę bada prokuratura. Jednak już dzisiaj można założyć, że ta sprawa zostanie umorzona z uwagi na ewidentny błąd diagnosty przy wpisywaniu stanu licznika do systemu ewidencji pojazdów na stacji diagnostycznej.
Niestety nie jest to jedyny przykład bezmyślnego przygotowania zmian w przepisach dotyczących liczników. Na początku stycznia pisaliśmy o absurdalnej sytuacji z potwierdzeniem stanu licznika po jego wymianie i tym co stało się na stacji diagnostycznej (czytaj tutaj).
W przypadku opisywanej wyżej ciężarówki gdyby przyjąć teoretyczne założenie, że ciężarówka bez przerwy, jeździ z prędkością 90km/h przez 24 godziny i dzieje się to przez 365 dni w roku, ciężarówka zrobi niecałych 800 tys. km. Założenie jest hipotetyczne i nie do zrealizowania, ale pokazuje absurd, którym musi zając się policja i prokuratura…, aby na końcu z oczywistych powodów umorzyć postępowanie.