W Lubinie w Zespole Szkół Sportowych, w Legnicy w VII LO i IV LO, a poza tym w wielu miejscach w Polsce o poranku ktoś wysłał maile z informacją o bombach w salach, gdzie miały rozpocząć się matury. Policja i straż pożarna miały pełne ręce roboty. Jak dotąd, na szczęście, nigdzie informacja nie okazała się prawdziwa. Prawie wszędzie egzamin rozpoczął się punktualnie.
Maturzyści z Zespołu Szkół Sportowych w Lubinie mimo fałszywego alarmu o bombie w sali, gdzie miał odbyć się egzamin do matur zasiedli zgodnie z czasem. Młodzież z IV LO w Legnicy swój egzamin pisze gościnnie w placówce CKU. Legniccy maturzyści z VII LO niestety musieli liczyć się z opóźnieniem, na które zgodę wyraziła Okręgowa Komisja Egzaminacyjna we Wrocławiu. Budynki w Legnicy ewakuowano. Pirotechnicy upewniali się, czy zagrożenie faktycznie nie istnieje.
– Co my możemy powiedzieć, najlepiej tego nie komentować. Czekamy aż sytuacja się rozwinie albo napiszemy, albo nie napiszemy. Jeśli nie teraz to w innym terminie. To, że tam jest bomba to tylko domniemania. Przyjadą specjaliści sprawdzą, a my czekamy. Myślę, że to po prostu głupi żart i kwestia opóźnienia tych matur. Jest niesmacznie, nic nie wiemy. Możemy tylko pośmiać się z sytuacji – mówili legniccy maturzyści.
W Lubinie w ZSS przy Sybiraków doszło do ewakuacji tylko z sali, gdzie miały odbyć się matury. Pomieszczenie sprawdzono i jak mówi Sylwia Serafin z KPP Lubin egzamin rozpoczął się o określonym czasie.