Przeniesiony z 1 marca Bieg Tropem Wilczym w Lubinie w końcu odbył się w niedzielę 15 sierpnia. W Parku Wrocławskim stawiło się blisko 300 osób, które chciały pokonać 1963 metry. Dystans symbolicznie co roku wskazuje datę śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego.

Organizatorzy Biegu Tropem Wilczym przygotowali 600 pakietów dla biegaczy, którzy zechcą wziąć udział w Biegu Tropem Wilczym. Wydano połowę.

– Sporo się dzieje. Jest pierwsza pomoc od Maltańskiego Legionu. Ratownicy uczą, jak jej udzielać. Jest z nami Zagłębie Lubin, które rozdaje wodę i bilety na dzisiejszy mecz. To już ósma odsłona Biegu Tropem Wilczym w Lubinie. Jako organizatorzy jesteśmy od drugiej edycji. Widzimy, że frekwencja zależy od pogody. Dziś spotykamy się wyjątkowo w sierpniu, a nie w marcu. Jest ciepło, a zatem chętnych nie brakuje. Liczymy też na turystów, którzy są tu w Parku. Warto było nie rezygnować z tej organizacji. Nie można odpuszczać. Trzeba to robić co roku, kultywować pamięć o Żołnierzach Wyklętych, bo co roku przychodzą nowi biegacze. Warto się starać póki są na to siły i chęci – mówił Paweł Kijowski ze Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębia Lubin „Zagłębie Fanatyków”.

Biegacze pokonali dwie pętle na terenie Parku Wrocławskiego na dystansie 1963 metry, czyli liczby symbolicznie związanej z datą śmierci ostatniego  Żołnierza Wyklętego.

fot. Weronika Demiańczuk

Poprzedni artykułGarstka manifestantów, mnóstwo policji – FOTO
Następny artykułTeoria a praktyka, czyli co młoda lubinianka mówi o pracy dla LubinExtra?